To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Skatepark przy ul. Lubańskiej jest pewny

Miasto znalazło 200 tysięcy złotych na jego budowę. Ten długo oczekiwany park powstanie na terenie stadionu przy ulicy Lubańskiej.

Wiadomość tę przekazał Hubert Papaj, Anna Ragiel i Zygmunt Korzeniewski na ostatniej czwartkowej sesji Młodzieżowej Rady Miasta. Uczniowie nie kryli zaskoczenia i ogromnej radości.

- Nasza walka wreszcie przyniosła oczekiwane rezultaty. Jesteśmy wniebowzięci, że udało nam się ruszyć prace nad tym projektem. Teraz już wszystko będzie należeć do miasta – komentowała tę informację Emilia Rydzy, przewodnicząca MRM.

– Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że mamy siłę przebicia – dodała przewodnicząca, która zachęca młodych ludzi do współpracy z ich rówieśnikami z ratusza.

Decyzja o tym, że miasto przeznaczy na ten cel 200 tysięcy złotych zapadła na wtorkowej sesji rady miasta.

- O skatepark zabiegała też Rada Cieplic, którą należy docenić – podkreślała Emilia Rydzy.

Komentarze (11)

Od zawiłych obietnic do realizacji jest jeszcze długa droga. Pożyjemy, zobaczymy:)

pr działa w ratuszu, tylko jakoś tak powoli..

DOLNOŚLĄZAK. To nie wystarczy, że wiadomość przekazał w imieniu prezydenta miasta H.Papaj /viceprezydent i jednocześnie szef PO-partii/, a w imieniu Rady jej wicek A.Ragiel.
Czy musi to także robić Korzeniewski- przedstawiciel magistrackiego Komitetu PO-partii, zwanego wydziałem dialogu społecznego.
Za czasów PRL vipy też występowały w tercecie. Szef lub wiceszef Rady Narodowej, szef lub wiceszef miasta i obowiązkowo któryś z sekretarzy PZPR.
Zlikwidowano PZPR bo obciążał budżet państwa. W to miejsce - za magistrackie /podatników jeleniogórzan/ pieniądze Zawiła - zorganizował siedzibę swojej partii.

DOLNOŚLĄZAK. Młodzieżowa Rada Miasta to cenna inicjatywa. W czambuł jej nie potępiam. Wręcz gloryfikuję. Prawdą jest, że pomysł zrodził się za PZPR i ZSMP w ramach tzw.programu AWANGARDA XXI wieku. W realizacji projektu brałem czynny udział. Celem programu było oddziaływanie na młodzież i jej polityczną edukację oraz praktyczne doskonalenie. Głównie chodziło o to aby w sposób naturalny przygotować młodych do myślenia kategoriami państwa.
PZPR zadbała aby - przy niby "zabawie" ale na poważnie - spośród smarkaczy wyselekcjonować tych najzdolniejszych, przejawiających zainteresowania polityczne. Młodym proponowana była dalsza edukacja na studiach - głównie - politologicznych. Po ukończeniu studiów realizowali swobodnie swoje życiowe plany. Jednak cały czas podlegali monitoringowi przez aparat polityczny państwa. Dopiero w dorosłym życiu, spośród tej młodzieży rekrutowali się ludzie zatrudniani w strukturach partyjno-samorządowo-państwowych. Kolejno, w życiu dorosłym - w zależności od talentu - mieli otwartą drogę piąć się po szczeblach kariery.

Cd. z 12:42. Za program "AWANGARDA XXI w" odpowiedzialny był w KC PZPR Leszek Miller - kierownik wydz. d/s młodzieży. Natomiast w strukturze rządowej - Aleksander Kwaśniewski /minister d/s młodzieży sportu i turystyki/. Pominę nazwiska jeleniogórzan, aktywnych realizatorów programu. Nie był to Z.Korzeniewski.
Wielu z tych, którzy objęci byli programem "AWANGARDA XXI w", ma dzisiaj po około 50 lat. Do dziś utrzymuję z niektórymi wiele sympatycznych kontaktów, wierząc że poczują zew krwi i przyczynią się do zniwelowania politycznej amatorszczyzny w naszym kraju. DOLNOŚLĄZAK.

Cd. z 13:03. Niektórzy oceniają, że "AWANGARDA XXI" to kukułcze jajo podrzucone styropianowym reformatorom przez PZPR w schyłkowym okresie jej istnienia. Jak tak nie oceniam. Styropianowi, po dziś dzień nie dorastają do pięt klasą, talentem i umiejętnościami tym, którzy zdobywali wiedzę w PRL-owskich szkołach i uczelniach. Zazwyczaj styropianowi to sfrustrowani ludzie /dziś przeważnie emeryci/, którzy drą się wniebogłosy że nie o taką Polskę walczyli.
Korzeniewski swoją inicjatywą wypełnia poważną lukę programową we współczesnym szkolnictwie. Takie działania winny dotrzeć do ministra edukacji /obojętnie z jakiej opcji/.
Jest tylko jedno "ale". Tą inicjatywa nie powinien zajmować się Ratusz i urzędnik jego, lecz placówki oświatowo-wychowawcze. Korzeniewski jako dyrektor DODN tez pasuje do realizacji takiego programu. Ale nie jako urzędnik Ratusza.
Inne funkcje ma prezydent a inne sektor oświaty i wychowania.

Wy PRL-lowskie świnie! już dawno powinniście wyginąć jak dinozaury,przez takich jak wy żle się dzieje w państwie Polskim, macie zryte berety.

Ad.~ Ano. Nie obrażaj Korzonka - magistrackiego szefa dialogu społecznego.
W PRL-u świń nie było. Tuczniki importowano. Mięso sprzedawano na kartki.

Świnią to jesteś ty,PRL-owski wieśniaku z Jagiellońskiej.

A gdzie jest Jagiellońska?