W sobotę były trzy takie interwencje. W górach Sokolich zespół ratowników udzielił pomocy wspinaczowi, który spadł z Krzywej Turni, z wysokości około 8 metrów. W wyniku upadku doznał urazu barku i kręgosłupa. W rejonie Karpacza otrzymali zgłoszenie z Karkonoszy o turystyce, która w wyniku ataku epilepsji straciła przytomność - z uwagi na trudny stan poszkodowanej do działań zadysponowany został śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jednocześnie wpłynęło kolejne wezwanie do turystki z Czech, która zasłabła na szlaku w rejonie schroniska Dom Śląski Ta turystka, po zabezpieczeniu, została przekazana ratownikom z Horskiej Služby.
Niedziela przyniosła kolejne dwie akcje.
- Zespół ratowników z Karpacza przeprowadził akcję ścianową w górach Sokolich. Zabezpieczenia oraz ewakuacji przy pomocy technik linowych z półki skalnej na wysokości około 30 metrów wymagał wspinacz, który w wyniku odpadnięcia od ściany doznał ciężkich urazów. Ratownicy ze Szklarskiej Poręby udzielili pomocy turystce, która doznała urazu stawu skokowego na trudno dostępnym szlaku w Czarnym Kotle Jagniątkowskim. Po udzieleniu pierwszej pomocy, została ewakuowana przez ratowników przy użyciu wózka alpejskiego. Niestety mimo sprzyjających warunków pogodowych, nie było możliwe, aby zaangażować do działań zespół LPR – informuje Grupa Karkonoska GOPR.
Komentarze (4)
Chora na padaczkę chodzi sobie po górach. No ludzie, głupota nie zna granic.
Kulawy hitler Kaczyński chciał strzelać do strajku kobiet
Obowiązkowe OC i NW przecież składka dobowa nie jest taka duża.
Nie dość, że kształcimy ZA DARMO medyków dla bogatych krajów zachodu to i jeszcze za darmo ratujemy bezmyślnych
rodaków turystów górskich.
Zaiste jesteśmy krajem mlekiem i miodem płynącym.