Wczorajszy koncert w filharmonii w opinii liczniej zgromadzonej publiczności, był prawdziwą ucztą dla miłośników jazzu. Sekstet Napiórkowskiego to rzeczywiście skład marzeń. Zmiany tempa, nastroju i świetna gra czołowych muzyków polskiej sceny jazzowej sprawiły, że dwugodzinny koncert, zostawił publiczność z wrażeniem lekkiego niedosytu. W niezwykle energetycznym bluesie zagranym na bis muzycy "przepowiadali" ze sobą z dynamiką równą energii rozpędzonego pociągu. W solówkach zmieniających się jak w kalejdoskopie, prezentowali się wyśmienicie saksofoniści Henryk Miskiewicz i Adam Pierończyk, wspierani kapitalną grą Michała Tokaja na fortepianie, Adama Święcha na basie i grającego z niezwykłą inwencją na perkusji i instrumentach perkusyjnych Pawła Dąbrowskiego. Grającemu na gitarze Napiórkowskiemu nie przeszkodziło nawet to, że w czasie ognistej solówki, pękła jedna ze strun jego instrumentu.
Marek Napiórkowski jest muzykiem cenionym nie tylko w kraju. Nagrał ponad 150 płyt z różnymi wykonawcami. Grał i nagrywał m.in. z: , Patem Metheny, Marcusem Millerem, Richardem Boną, Ivanem Linsem, Dhaferem Youssefem, Angelique Kidjo, Clarencem Pennem, Gregoirem Maretem, Adamem Holzmanem, Sugarem Blue, Gonzalo Rubalcaba, Gilem Goldsteinem, Makato Ozone, Michaelem „Patchesem” Stewartem, Anną Marią Jopek, Tomaszem Stańko, Henrykiem Miśkiewiczem, Urszulą Dudziak, Leszkiem Możdżerem, Ewą Bem, Dorotą Miśkiewicz, Klausem Doldingerem (Passport), Wojciechem Karolakiem, Januszem Muniakiem, Tomaszem Szukalskim, Krzysztofem Ścierańskim, Janem „Ptaszynem” Wróblewskim. Koncertował min. w Japonii, USA, Meksyku, Brazylii, Kanadzie, Korei, Indonezji, Chinach, Rosji i większości krajów Europy.
-Lubię tu wracać a na sali oprócz mojej mamy widzę też wielu przyjaciół i znajomych, których gorąco pozdrawiam – mówił na zakończenie koncertu – Marek Napiórkowski. Mimo że krótki, bo tylko dwudniowy JGJ Festiwal z siedmioletnią już tradycją, to z pewnością obok Krokus Jazz Festiwal, impreza wyróżniającą Jelenią Gore na jazzowej mapie Polski. Miejmy nadzieję, że na kolejne koncerty prowadzone przez jeleniogórskie gwiazdy jazzu, gitarzystów Artura Lisickiego i Marka Napiórkowskiego, za rok znów zaprosi nas organizator JGJ Festiwal, Stowarzyszenie Inicjatyw Kulturalnych „Silesia Europea”.
Komentarze (2)
Świetny koncert.
czasami bardzo rzadko w Jeleniej Gorze ma miejsce koncert ,spektakl o ktorym mowi sie ze byl zjawiskowy, koncert Sextet zasluguje na opinie prawdziwej perelki artystycznej.