Skąd sarny na lodzie? Zwierzęta są wyczerpane zimą, szukają pożywienia a przede wszystkim wody. Pisaliśmy o tym w ub. tygodniu. - Sarna nie napoi się śniegiem, musi mieć wodę – mówił Kazimierz Koncewicz, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Jeleniej Górze.
Sarny widziano też w okolicach wałów w Cieplicach przy ul. Sobieszowskiej. - Koczują na łąkach, nawet nie wracają do lasów – mówi nam jedna z mieszkanek.
Łowczy tłumaczą to długą zimą. Odradzają jednak dokarmianie zwierząt. - Ich naturalnym środowiskiem jest las, dlatego nie powinniśmy ich przyzwyczajać do podchodzenia do domów – mówi Kazimierz Koncewicz. - Poza tym, istnieje zagrożenie, że zostaną dopadnięte przez bezpańskie psy.
Dzisiaj taką sarnę znaleziono na terenie dawnego basenu w Sobieszowie. Była zagryziona i rozszarpana przez psy.
Co w takiej sytuacji? PZŁ dokarmia zwierzęta na bieżąco, dostarczając pożywienie do paśników. Jeśli to nie wystarcza, trzeba liczyć na nadejście wiosny.
Przeczytaj także: Dzikie zwierzęta podchodzą do domów
Komentarze (8)
a mówiłem że mi woda rano g...m smierdz to nic pij bo ci się w życiu nie przelewa.W cieplicach rano z kranu leci syf!
nie mogę czytać już bzdurnych opowieści Pana Łowczego o bieżącym dokarmianiu w paśnikach. Gdyby sarny, łanie, jelenie z pięknymi rogami, dziki i te dopiero co zakupione MUFLONY nie były głodne to nie wychodziły by z ich naturalnego środowiska jakim jest las Panie ŁOWCZY.Zwierzyna jest głodna i szuka jadła, bo zbyt mało jest karmy i paśników/ pamiętam ile i gdzie były paśniki w lasach/ Sarny wychodzą i liżą sól którą posypana jest droga, bo nie mają lizawek solnych. Może trzeba sprawdzić dokarmianie zwierzat przez koła.Ja dokarmiać osobiście nie przestanę, zbyteczny apel, nie będę czekał do wiosny z założonymi rekami jak Łowczy.
ludzie to już kota dostają, niedługo będą sarnom kubraczki zakłądać, aby nie marzły
Do Zarządu Koła Łowieckiego JELEŃ
Kolenda Stanisław
ul. 1-go Maja 65/4
58-500 Jelenia Góra
Wniosek
Składam wniosek o oszacowanie szkód wyrządzonych przez zwierzynę leśną na mojej posesji w okresie ostatniego miesiąca.:
Zjedzone buraki z kopca, zjedzone żywopłoty z trzmieliny, obgryzione tuje żółte, seledynowe, rododendrony, azalie, jabłonie, rośliny skalne ,tulipany i narcyzy i inne krzewy ogrodowe. W ramach ugody mogę przyjąć naprawę szkody w postaci zasadzenia powyższych krzewów i kwiatów.
Nadmieniam, że nie udało mi się mimo wielokrotnych telefonów znaleźć osoby odpowiedzialne za stan pogłowia zwierzyny leśnej na tym terenie to jest osiedla Czarne.
Jak zwierzyna dokucza i zjada wszystko co się jej napatoczy to myśliwi „pochowali się po krzakach” Zwierzęta takie jak kozły , sarny z małymi są wielokrotnie w moim ogrodzie.
regularnych porach z odstrzeleniem nie byłoby większego problemu .Jest to właściwy okres na wykonanie Waszego planu odstrzałów na rok 2008/2009.
Nadmieniam zawsze jest ktoś w domu czyli obejściu.P.S. W tym 2010 roku nie robie juz nic.Szkoda wydawać pieniądze na telefony. Teraz psy zagryzają sarny i będzie mniej pracy dla leśników. Zbiornik w sosnówce zagospodarujcie turystycznie.Kajaki nikomu by nie nasikały
Paśnik w Jeleniej Górze koło stawów ZW jest pusty!!! a przychodzi tam dużo saren, potem wędrują na ul. Nowowiejską i do Paulinum. Dlaczego myśliwi tak zaniedbują swoje obowiązki, a sarny głodują!
Jak to możliwe, że sarny dostały się na teren zbiornika, skoro jest on ogrodzony????????????????????????????
dlaczego jeszcze nie wypowiedział się San Epid,