
Siostra już dwukrotnie zgłaszała problem w administracji „Północ”, ale bez skutku. Obiecali uprzątnąć obejście, lecz do tej pory nikt nie dotarł – wyjaśnia Magdalena Kropidłowska.
Aż trudno uwierzyć, ale brak zainteresowania problemem ze strony odpowiednich służb porządkowych przyniósł korzyść kilku pozostałym jeleniogórzanom. Przedwczoraj przed budynkiem pojawił się mężczyzna, który gromadząc materiał na opał, uprzątnął część gałęzi. Niestety to w żaden sposób nie poprawiło wizerunku ulicy.
Zaistniałą sytuację Zakład Gospodarki Lokalowej „Północ” wyjaśnia w następujący sposób:
- Natychmiast po wichurze odpowiednie służby miasta usunęły zalegające pozostałości drzewa, niestety tylko z terenu ulicy. Za uporządkowanie podwórza odpowiedzialna jest wspólnota mieszkaniowa tego budynku. Uprzątnięcie samych gałęzi zleciła więc firmie Perfect, z którą ma podpisaną umowę na podobne usługi. Ta ostatnia natomiast tłumaczy się, że swoje obowiązki wykonuje na bieżąco. Z uprzątnięciem gałęzi zwlekała, bo wnioskowała, że przydadzą się one na opał mieszkańcom budynku. Do tego nałożyła się zmiana pracownika obsługującego ten teren. Z tą wątpliwością Perfect zwrócił się do nas. W tym między innymi celu porozumieliśmy się ze wspólnotą – wyjaśnia dość kuriozalną sytuację dyrektor Zakładu Gospodarki Lokalowej „Północ”, Lucyna Januszewska.
Dyrektor ZGL-u obiecała nam, że wkrótce teren zostanie uprzątnięty. - Wspólnie z firmą Perfect i zarządcą wspólnoty podjęliśmy decyzję o uprzątnięciu gałęzi wokół budynku do końca tygodnia, przycięcie zaś wierzby zaplanowaliśmy na przyszły tydzień. Wszyscy mieliśmy dobre chęci, ale zabrakło skutecznej komunikacji, ostatecznie jednak udało się dojść do porozumienia – podsumowuje Lucyna Januszewska.
Miejmy nadzieję, że te obietnice to nie gruszki na wierzbie.
Komentarze (2)
Naszych urzędasów przydałoby się pognać zza biurek,żeby sami wzięli się do roboty.
"Urzędnicy myśleli,że gałęzie uprzątną zbieracze drzewa" hi hi hi..urzędnicy myśleli :lol: s
"cała sprawa rozchodzi się"?! A cóż to za twór stylistyczny?Przystoi "Jelonce" a nie szanowanej pozycji prasowej.Przez szacunek dla czytelnika dajcie po łapkach młodej osobie, która rości sobie prawo do miana redaktora. A co na to wasz korektor?
Zabrałabym premię!