To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sachiel zwyciężył w Must Be The Music!

Sachiel zwyciężył w Must Be The Music!

Młody zespół z Krzeszowa po raz kolejny udowodnił, że ma siłę nie tylko by walczyć, ale by sięgać po zwycięstwo. Finał 7-dmej edycji Must Be The Music należał do naszych, dolnośląskich faworytów!

W pierwszym etapie ogólnopolskiego głosowania, młoda grupa hip-hopowa z Krzeszowa otrzymała – obok Dharni & K-Leah – największą ilość punktów. Duet Polki i Singapurczyka wydawał się dość poważną konkurencją dla krzeszowskiego Sachiela. Dwóch jurorów oklaskiwało beatboxowy występ na stojąco – jesteście najbardziej profesjonalną ekipą w tej edycji – przekrzykiwali się Piotr Rogucki i Adam Sztaba. Kolejne głosowanie pokazało jednak, że z Sachielem żaden z zespołów nie miał tak naprawdę szans. Fala pełnych euforii owacji widowni, pochwał i zachwytów, które popłynęły z ust jury – a przede wszystkim lawina sms’ów wysłanych przez telewidzów,  zadecydowała kto zwyciężył w siódmej z kolei edycji prestiżowego programu muzycznego telewizji Polsat – Must Be The Music. - Macie charakter, osobowość, jesteście wartością samą w sobie, jesteście absolutnie zjawiskowi! – chwaliła po raz kolejny Sachiela wokalistka Kora. – Oprócz wszystkich pochwał, które już zostały powiedziane, ja chcę dodać coś jeszcze – jesteście prawdziwi, mówicie prawdę, a wszystkim którzy was widzą udowadniacie to, tym co osiągnęliście! Dajecie siłę by walczyć! – mówił z ogromnym wzruszeniem Piotr Rogucki.
Więcej o sukcesie Sachiela w "Nowinach Jeleniogórskich".

Komentarze (5)

super że sie im udało,niech poprawią ząbki i życze im samych sukcesów bo chęci mają

bravissimo!! :D

SUPER,GRATULACJE!!!

Szkoda tylko, że śpiewają taką agresywną muzykę. Seplenią, plują, panna się marszczy, jakby miała 40 lat i wyszła z kryminału, wyma****ą zaciśniętymi pięściami. Takie robienie groźnych min, pozerka i gangsterka uliczna. Nie rozumiem jak taka muzyka może relaksować, wyluzowywać, powodować poprawę nastroju albo odprężenie. Tym to się można doładować przed ustawką albo przed bójką pod atrapą. Jak dla mnie masa negatywnej energii, którą później trzeba na czymś wyładować i młodzi ludzie robią to albo na wiatach przystankowych, albo na nosach kolegów. Oni to nazywają prawdziwym trudnym życiem...

Nie wiem czy godzinny koncert tego zespołu byłby do wytrzymania.