Problematyczne skrzyżowanie powodem kolizji na Wyszyńskiego

- Po raz kolejny widać, jak bardzo jest to niebezpieczne skrzyżowanie - mówił poszkodowany kierowca mercedesa - taksówki. Wielu kierowców ma problemy z tym skrzyżowaniem, a zwłaszcza ci, którzy są tu pierwszy raz - dodał oburzony.

To prawda. To skrzyżowanie nie należy do najłatwiejszych. Po tym jak zamierzający skręcić w lewo kierowca, mając zielone światło musi pamiętać o tym, aby przepuścic jadących na dwóch pasach samochody z naprzeciwka, a także uważać na pieszych, którzy w tym czasie również mają zielone światła. Często zasłonięty jest w tym czasie przez inny samochód jadący z Podwala, zamierzający skręcić w lewo.
- Ja go po prostu nie widziałem, byłem zasłonięty. Na szczęście nikomu się nic nie stało - mówił z kolei kierowca Golfa.

Wina była po stronie skręcajacego w lewo, który nie ustąpił pierwszeństwa. Taksówkarz, choć zdenerwowany całą sytuacją, podszedł do sprawy bardzo wyrozumiale.
- To skrzyżowanie powinno być przebudowane, bo jest jednym z najgroźniejszych w tym mieście. Tamten kierowca wyskoczył nagle, nawet nie zdążyłem zachować - dodał.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.