- Tak się akurat złożyło – śmieje się pan Zbigniew. - Ale kiedy Lucynka powiedziała mi, że szuka sponsora i wykonawcy nowego siedziska, zdecydowałem, że zrobię jej takie urządzenie na wymiar. Cieszę się, że z okazji moich urodzin mogłem Lucynie sprawić prezent. To ogromna satysfakcja.
Lucyna Kornobys w ubiegłym roku na Mistrzostwach Europy w walijskim Swansea po krążku w rzucie oszczepem wywalczyła tego samego koloru medal w pchnięciu kulą.
- Sportowcy niepełnosprawni używają specjalnych siedzisk do rzutów. To rodzaj nieruchomych krzesełek o odpowiedniej wysokości i konstrukcji. Zakotwiczone odciągami, z lekkim oparciem i w niektórych wariantach także z pionowym drążkiem do zaparcia się, umożliwiają zawodnikowi wykonanie rzutu. Moje stare siedzisko było już bardzo zużyte, do tego nie spełniało obowiązujących norm, trudno mi się było w nim szybko zapiąć. A to, które otrzymałam od pana Zbyszka jest jak mercedes – nie kryła radości L. Kornobys.
Siedzisko wykonane z elementów aluminiowych i tytanowych zostało zaprojektowane i wykonane specjalnie na potrzeby Lucyny. Już w ten weekend zawodniczka wypróbuje je podczas treningów. A najbliższymi zawodami, w czasie których sprawdzi siedzisko będzie międzynarodowy meeting w Słubicach pod koniec maja.
Lucyna liczy na dobre rezultaty, które dadzą jej odpowiednia ilość punktów, które to z kolei będą przepustką do Mistrzostw Świata w Katarze. Jeśli i na tych zawodach naszej zawodnicze się poszczęści, to bilet na paraolimpiadę w Rio do Janeiro na przyszły rok będzie miała w kieszeni.
Komentarze (3)
Tacy jak Ładziński nie mają szczęścia w polityce. Zawsze znajdą się miernoty, które wiedzą jak wykończyć ,,dobrego kandydata".
Wypadałoby podać w artykule nazwę firmy, której właścicielem jest Pan Ładziński.
Brawo!