To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Prezent dla sportsmenki

Prezent dla sportsmenki

Reprezentantka Polski w konkurencjach lekkoatletycznych osób niepełnosprawnych – Lucyna Kornobys, dostała nowe siedzisko sportowe do rzutu oszczepem i pchnięcia kulą. To prezent od Zbigniewa Ładzińskiego i jego firmy z okazji... urodzin darczyńcy.

- Tak się akurat złożyło – śmieje się pan Zbigniew. - Ale kiedy Lucynka powiedziała mi, że szuka sponsora i wykonawcy nowego siedziska, zdecydowałem, że zrobię jej takie urządzenie na wymiar.  Cieszę się, że z okazji moich urodzin mogłem Lucynie sprawić prezent. To ogromna satysfakcja.

Lucyna Kornobys w ubiegłym roku na Mistrzostwach Europy w walijskim Swansea po krążku w rzucie oszczepem wywalczyła tego samego koloru medal w pchnięciu kulą.

- Sportowcy niepełnosprawni używają specjalnych siedzisk do rzutów. To rodzaj nieruchomych krzesełek o odpowiedniej wysokości i konstrukcji. Zakotwiczone odciągami, z lekkim oparciem i w niektórych wariantach także z pionowym drążkiem do zaparcia się, umożliwiają zawodnikowi wykonanie rzutu. Moje stare siedzisko było już bardzo zużyte, do tego nie spełniało obowiązujących norm, trudno mi się było w nim szybko zapiąć. A to, które otrzymałam od pana Zbyszka jest jak mercedes – nie kryła radości L. Kornobys.

Siedzisko wykonane z elementów aluminiowych i tytanowych zostało zaprojektowane i wykonane specjalnie na potrzeby Lucyny. Już w ten weekend zawodniczka wypróbuje je podczas treningów. A najbliższymi zawodami, w czasie których sprawdzi siedzisko będzie międzynarodowy meeting w Słubicach pod koniec maja.

Lucyna liczy na dobre rezultaty, które dadzą jej odpowiednia ilość punktów, które to z kolei będą przepustką do Mistrzostw Świata w Katarze. Jeśli i na tych zawodach naszej zawodnicze się poszczęści, to bilet na paraolimpiadę w Rio do Janeiro na przyszły rok będzie miała w kieszeni.

IMG_2019.JPG

Komentarze (3)

Tacy jak Ładziński nie mają szczęścia w polityce. Zawsze znajdą się miernoty, które wiedzą jak wykończyć ,,dobrego kandydata".

Wypadałoby podać w artykule nazwę firmy, której właścicielem jest Pan Ładziński.

Brawo!