Po pomoc do straży pożarnej zadzwonili mieszkańcy.
- Na miejscu okazało się, że pali się kuchnia. Jej pożar doprowadził do tak potężnego zadymienia w budynku, że zdecydowaliśmy o wyprowadzeniu z niego lokatorów – poinformował st. kpt. Andrzej Ciosk.
W zajętym ogniem mieszkaniu nie było wówczas nikogo. Po kilku minutach pożar został ugaszony. Spaliły się drzwi, ubrania i śmieci, które znajdowały się w kuchni. Nie wiadomo co mogło doprowadzić do takiej sytuacji. Strażacy nie zastali w domu właścicielki lokalu.
Komentarze (3)
Miasto wydaje na remonty nasze pieniadze, a popatrzcie jaki dobytek i ład w mieszkaniu.
Patologia mało powiedziane...
Autor tego artykułu niech nauczy się poprawnej polszczyzny..."Pięć osób musiało się być wczoraj " co to ma być....