Hala, a dokładniej suszarnia fabryki stanęła w ogniu około godziny 16. O pożarze powiadomiła straż pożarną najprawdopodobniej jedna z pracownic firmy. – Wstępne ustalenia wskazywały, że ogień pojawił się najpierw nad kotłownią – poinformował dyżurny PSP w Jeleniej Górze.
- Z początku pracownicy usiłowali na własną rękę gasić pożar, ale na niewiele się to zdało – mówił Ryszard Kowara, który z przerażeniem wszystkiemu się przypatrywał. Fabryka znajduje się bowiem tuż obok jego domu.
Strażacy przez dłuższy czas mieli problem z dojściem do zarzewia ognia. Strop zbudowany był bowiem m.in. z dwóch blach, a pomiędzy nimi znajdowała się wełna mineralna. Na szczęście nikomu nic się nie stało, pomimo tego, że w hali znajdowała się butla z gazem, która stanowiła ogromne zagrożenie.
Komentarze (5)
na zdjęciu 8 pokazane jest marnotrawstwo wody. Dlaczego woda wylewa się spod wozu?
Z pobliskiej rzeki wodę brali to i nie żałowali :)))
Niestety Gmina nie ma pieniędzy na remonty samochodów bojowych więc jeżdżą do akcji takimi jakie są!!!!!!!!!!
woda się wylewa spod wozu? wskocz w kombinezon, wejdź do palącego się budynku i zadaj sobie to bardzo istotne pytanie...
przeciez wode to z rzeki biorą, co za cymbał myśli że to woda z kranu :P