To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Piłkarze z Leśnej chcą awansu

Fot. Henryk Stobiecki

Kibice klubów z A klasy oglądają ciekawe i emocjonujące mecze. Trwa zacięta rywalizacja o awans do jeleniogórskiej okręgówki. W grupie drugiej brak pewniaka. O prawo gry w wyższej lidze biją się trzy najlepsze w tym sezonie drużyny.

Włókniarz Leśna – Pogoń Markocice 5:1 (3:0), Kamil Bełzowski 3, Dawid  Majewski, Jacek Góraj oraz Rafał Gajda.

Wyrównana sportowo trójka kandydatów nie traci punktów. W 21. kolejce świeradowska Kwisa (wicelider) urządziła sobie strzelecki festiwal (9:1).

Wysoko notowana drużyna z Markocic została rozgromiona przez piłkarzy Włókniarza (1:5). Na usprawiedliwienie porażki Pogoni trzeba odnotować nieobecność na boisku sześciu czołowych zawodników. Z różnych przyczyn (kartki i kontuzje), zespół gości osłabili trener Marek Małkiewicz, Mariusz Achciński, Piotr Miśnikiewicz, Przemek Delmaczyński, Michał Hartwig i Piotr Mochnacz. Ponadto w 65. minucie z powodu silnego bólu musiał usiąść na ławce bramkarz Pogoni Zbigniew Tyszkiewicz, który na początku meczu został mocno uderzony w nogę. Między słupkami zastąpił go boczny obrońca Władysław Matuszewski, który w bramkarskim debiucie tylko raz wyjmował piłkę z siatki. Ligowe mecze piłkarzy z Leśnej ogląda po 200-300 kibiców. Wszyscy wierzą w awans podopiecznych trenera Bebi Dżamalisa.

Niewiele brakowało do wielkiej niespodzianki w Sulikowie, gdzie lider przegrywał do przerwy z Cosmosem Radzimów 1:2. Pierwszego gola Bazalt zdobył po rykoszecie piłki od Mariusza Czarnoty (Cosmos), po strzale Mateusza Płowasia. Mecz powinien zakończyć się zwycięstwem „Galaktycznych” 7:3 lub nawet wyższym wynikiem. Niestety goście przegrali na własne życzenie 2:3 marnując seryjnie wymarzone okazje na gole. Nie trafiali do pustej bramki lub z pięciu metrów.

Dopiero po raz pierwszy  w tym sezonie z kompletu punktów cieszyli się piłkarze outsidera tabeli z Jaśnicy Opolno Zdrój. Wszystkie cztery trafienia miał Łukasz Książek. Dobrą i skuteczną grą kibiców i trenera Grzegorza Michońskiego zaskoczyli futboliści LZS-u Radostów. Nieoczekiwanie wysoko, 7:3 pokonali gryfowskiego Gryfa pozbawiając go szans na występy w klasie okręgowej. Po niedawnym powrocie do piłki nożnej defensywny pomocnik Andrzej
Bartnicki znów wpisał się na listę strzelców. Zdobył trzy bramki,  w tym dwie z główki. Jednego gola na swoje konto zapisał 17-letni wychowanek ”zielonych” Krzysztof Szewczyk. Rzadkim wyczynem popisał się Wojciech Ostrejko, który aż pięć razy umieścił piłkę w siatce Sudetów Giebułtów.

Spore zainteresowanie wywołały gminne derby w Chmieleniu, gdzie lubomierska Stella wygrała 1:0 z Chmielanką. To już czwarta z rzędu porażka gospodarzy, którzy wcześniej wiosną czterokrotnie wywalczyli po trzy punkty.     
 
 Zdjęcia: Henryk Stobiecki

DSC_0308.JPG
DSC_0311.JPG
DSC_0313.JPG
DSC_0318.JPG
DSC_0320.JPG
DSC_0322.JPG
DSC_0323.JPG
DSC_0327.JPG
DSC_0330.JPG
DSC_0331.JPG
DSC_0333.JPG
DSC_0338.JPG
DSC_0340.JPG
DSC_0343.JPG
DSC_0347.JPG
DSC_0351.JPG
DSC_0354.JPG
DSC_0357.JPG
DSC_0362.JPG
DSC_0367.JPG
DSC_0369.JPG
DSC_0370.JPG
DSC_0372.JPG
DSC_0374.JPG
DSC_0380.JPG
DSC_0385.JPG
DSC_0388.JPG
DSC_0395.JPG
DSC_0398.JPG
DSC_0405.JPG
DSC_0410.JPG