Okazało się też, że mężczyzna naruszył trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Obowiązuje go go 15 czerwca 2014 roku. Auto zostało zabezpieczone przez kolegę kierowcy na parkingu.
Trzy godziny później inny patrol zauważył renaulta lagunę na ul. Chrobrego. Kierowca jechał tak, jakby był pijany. Funkcjonariusze zatrzymali go do kontroli. I wtedy okazało się, że za kierownicą siedzi ten sam 31-latek. Tym razem badanie wykazało promil.
- Mężczyzna tłumaczył się, że spieszy się do pracy do Wrocławia – mówi E. Bagrowska. Tym razem mężczyźnie się nie upiecze i odpowie przed sądem. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz naruszenie zakazu sądowego grozić może nawet do 5 lat więzienia.
Komentarze (3)
Znając życie dostanie zawiasy i sędzia pomacha na niego paluszkiem i to wszystko. Tylko czekać aż kogoś zabije!!!
Chore Polskie Prawo . 10 laty wiezienia może by się nauczył, że się nie jezdzi po alkoholu !!!! Kwestia czasu jak kogoś zabiję !!!
... znaczy się że niby co, że za pierwszym razem został swobodnie przez policje wypuszczony a samochód nie został zabezpieczony, czyli policja swoim pobłażaniem dopuściła się zaniedbania umożliwiając mu ponowne wejście do tego samego pojazdu tyle że nieco później narażając tym samym innych użytkowników drogi. Czy to aby zgodne z prawem, czy policja poniesie jakieś konsekwencje za takie zaniedbanie, chyba że ja czegoś tu nie rozumiem lub najzwyczajniej nie kumam...?!