Kiedy dotarli mundurowi, samochód tkwił w rowie. Koło auta stał 49-letni mężczyzna. Tłumaczył, że pękła mu opona, stracił panowanie nad kierownicą i stąd cała sprawa. Kiedy opowiadał swoją wersję zdarzenia, policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Sprawdzenie trzeźwości alkomatem potwierdziło, że kierowca wypił przed jazdą – miał około 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Sprawdzenie 49-latka w bazie danych pozwoliło ustalić, że nie posiada on już od dawna prawa jazdy, bo je stracił za jazdę pod wpływem alkoholu. W tej sytuacji mężczyzna zaproponował policjantom 1000 zł łapówki za zapomnienie o całej sprawie. Przekonywał, że może im dać pieniądze nie teraz, a po służbie, żeby nie kalać policyjnego sumienia. Plan się nie powiódł. W sądzie niebezpieczny pijak może się spodziewać wyroku do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (6)
Pan Redaktor Sadowski, pisze nareszcie prawde o GRZECHACH
*mezczyzn !
Przypominam ci, że czekam na ciebie! Czyszczenie rowa to będzie jedna z mniej bolesnych atrakcji które przygotowałem... >>>666
.. pijak tez czlowiek i moze Katolik.
Pomodle sie z moim Wnukiem za jego nawrocenie
Twój wnuk chwilowo nie może usiąść. Gardło też ma obolałe.>>>666
To złodziej i pijak, bo każdy pijak to złodziej.
SZATANIE,..przypominasz mi bardziej Bude