To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pies na kozetce

Pies na kozetce

Rozmowa z Waldemarem Leszczyńskim, wieloletnim funkcjonariuszem Jeleniogórskiej Policji – przewodnikiem psów patrolowo tropiących, a dziś psim behawiorystą.

Jest Pan kilkukrotnym finalistą Mistrzostw Polski Przewodników i Psów Policyjnych, a także medalistą międzynarodowych zawodów przewodników i psów służbowych w Niemczech. Czy kontynuuje Pan swoje zamiłowania związane ze szkoleniem psów?

- Moją pasją zawsze była prawdziwa tresura psów. Po przejściu na wcześniejszą emeryturę nabyte w Policji doświadczenie przeniosłem na grunt psów „cywilnych” by łatwiej żyło się im i ich właścicielom. W trakcie tradycyjnych szkoleń okazało się, że wielu klientów nie radzi sobie ze swoimi podopiecznymi, nie z powodu ich trudnego charakteru, ale z powodu nieznajomości podstaw psiej psychiki i behawioryzmu. Z tego powodu odpowiednio przygotowałem się do wykonywania nowych zadań. Rozwiązywanie problemów związanych z psią psychiką okazało się moim głównym zleceniem, szkolenie i rutynowy trening posłuszeństwa odeszły na plan dalszy.

Z jakimi najczęściej problemami swoich pupili zgłaszają się do Pana klienci?

W większości przypadków są to problemy behawioralne jak np. lęki separacyjny, różnego rodzaju agresje oraz bardzo popularne wśród określeń klientów, wszech panujące ADHD. Jednym z najpowszechniejszych problemów jest niewątpliwie lęki separacyjne, ich najczęstszym objawem jest nadmierna szczekaniem lub wyciem zwierzaka, zazwyczaj najdotkliwiej odczuwany przez sąsiadów. Zdarza się również, że pewne zachowania psów ludzie błędnie interpretują np. działanie psa mające na celu utrudnienie właścicielowi wyjście z domu, jest rozumiane jako lęk przed samotnością czyli lęk separacyjny. Nic bardziej mylnego. Według mnie jest to wynik zaburzenia hierarchii w stadzie psio-ludzkim.

Które elementy swojej psiej terapii uważa Pan za niezbędne w leczeniu przytoczonych zaburzeń zachowania?

-Praca nad korektą takich zachowań w głównej mierze opiera się na pracy z właścicielem psa oraz nim samym. Tu stosuje zasadę 50 na 50, co oznacza, że połowę czasu poświęcam klientowi, a pozostałą część jego pupilowi. Stosowana przeze mnie terapia głównie polega na edukacji właścicieli jak należycie powinni postępować ze swoim zwierzakiem, aby pomóc mu przezwyciężyć męczące lęki. Początkowo skupiam się na przywróceniu prawidłowej komunikacji pomiędzy właścicielem a psem. Następnie przygotowuje zwierzaka do konkretnego treningu, który odbywa się w plenerze. Podczas spaceru przeprowadzam szereg ćwiczeń. Jeśli terapia przynosi oczekiwane skutki, wówczas stosuje tzw. grupowe szkolenie, które obnaża pozostałe słabości zwierzęcia, bądź udowadnia, że w chaosie rozpraszających go bodźców potrafi prawidłowo na nie reagować. W trakcie trwania terapii regularnie śledzę postępy pacjenta, wszystko za sprawą emailowych raportów, otrzymywanych od ich opiekunów. Bywa również tak, że zaburzenia są na tyle silne i zaawansowane, że nieodzowna staje się konsultacja lekarsko-weterynaryjna. Wtedy taka terapia wspomagana jest odpowiednią farmakoterapią w postaci np. leków uspokajających, dobraną przez lekarza i prowadzoną pod jego kontrolą.

Wielu autorów psich poradników twierdzi, wiek pacjenta wpływa na efekty terapii. Zgadza się Pan z tą teorią?

- Daleki jestem od jakichkolwiek porównań psiej psychologii z naszą ludzką. Muszę jednak przyznać, że również wśród psów znaczącą rolę odgrywa wiek tzn. im wcześniej rozpocznie się terapię, im zwierzak jest młodszy, tym łatwiej jest wpłynąć i złagodzić jego uporczywe dolegliwości.

Gdyby miał Pan wyróżnić najczęstsze przyczyny problemów psiej psychiki, co by to było?

- Poza nieznajomością podstaw psiej psychiki najczęściej powtarzającym się powodem problemów, o których rozmawiamy są zaburzenia w relacjach rodzinnych, pomiędzy właścicielami zwierzaka, wewnątrz jego domowego środowiska. Ci klienci, którzy zrozumieją, że mam rację, kontynuują zajęcia i są zadowoleni z ich efektów, pozostali, którzy nie chcą się zgodzić z tą teorią rezygnują... Zawsze na pierwsze spotkanie umawiam się w domu klienta. Podczas swobodnej rozmowy bacznie obserwuję zachowanie psa i reakcje właściciela, po czym podpowiadam najprostsze rozwiązania, które najczęściej przynoszą oczekiwany efekt, np. pies wchodzi na fotel, właściciel sobie tego nie życzy, ale jego działanie jest słabe i niezdecydowane. Na moje krótkie zdecydowane polecenie wydane odpowiednim tonem, pies schodzi z fotela. Wniosek jest jeden problem nie leży po stronie psa, tylko człowieka. To może banalny przykład, ale nie miejsce tu i czas na szerokie opisywanie metod, którymi się posługuję

ADHD, to najczęściej chyba słyszana przez Pana diagnoza jaką stawiają swoim zwierzakom, zwracający się klienci?

- Rzeczywiście dość często spotykam się z tym określeniem, która pada z ust klientów. Kiedy je słyszę, natychmiast wyobrażam sobie właściciela, kompletnie zajętego obowiązkami dnia codziennego, którego zainteresowanie psem ogranicza się do trzech, piętnastominutowych spacerów w ciągu dnia. Zachowanie psa wówczas uznaję za jak najbardziej prawidłowe. W takich przypadkach zalecam właściwą dietę, a więc obniżenie ilości kalorii i zwiększenie wysiłku energetycznego (spacery) oraz wspólne zabawy, bo pies jest przecież zwierzęciem stadnym.

Ile tygodni musi upłynąć, aby efekty terapii były już widoczne?

- Powodzenie terapii głównie zależy od właściciela, jeśli ten jest otwarty na moje propozycje oraz sugestie, chętnie współpracuje, wówczas ograniczam się nawet do zaledwie dwóch wizyt. Tak zazwyczaj postępuje w przypadku młodych psów. Nad poważniejszymi dolegliwościami pracuję od kilku tygodni nawet do kilku miesięcy.

MINISŁOWNICZEK ZACHOWANIA TWOJEGO PSA

Agresja hierarchizująca (hierarchiczna) - jest odpowiedzią na rywalizację lub konflikt w środowisku psa.

Agresja dystansująca - w wyniku tej agresji inni osobnicy są utrzymywani na bezpieczną odległość.

Agresja przemieszczona - kiedy obiekt, który pies chce zaatakować jest niedostępny i pies odreagowuje swoje emocje na innej ofierze.

Fobia dźwiękowa jest zaburzeniem zachowania wywołanym przez głośne dźwięki np. fajerwerki, odgłosy burzy. Objawia się min. chęcią ucieczki, nadmiernym szczekaniem lub wyciem, drżeniem.

Lęk separacyjny jest zaburzeniem zachowania wywołanym poprzez rozłąkę z właścicielem. Objawia się wokalizacją (szczekanie, wycie), oddawaniem moczu, kału, czy też niszczeniem przedmiotów.

 

Komentarze (27)

Do autora: Zanim wprowadzisz swój tekst do sieci, radzę Ci wpierw przeczytać co tam się napisało. Chyba, że jesteś obcokrajowcem i dopiero uczysz się odmian przez przypadki.

..hau,hau,hau !! ~LEPiej ?

Do Piipi: Trzeba było tak od razu. :)

~KLONKU ..Jestem mala KICIA ..kici kici ! Masz dla mnie MYSZKE ?..

~Czytalam ..LENIWE kotki znajduja mysze
w lapce,a niektore to w ..lapke wpadaja !
:X

mam jedno pytanie- gdzie nabył pan wiedzę na temat behawiorystyki? gdzie się pan tego uczył? jakie ma pan na to uprawnienia? pytam bo nie jest pan wpisany na liste behawiorystów. to co pan opowiada można przeczytać i się wyuczyć na pamięć, więc? leczy pan też psy reklamowanymi przez siebie obrożami elektrycznymi? ja uważam pana, że jest pan samozwańcem jak wielu policjantów, którzy przeszli na emerytury. patrze na wiele ogłoszeń i widze, że bazujecie głownie na tym, że służyliście w policji, a uprawnień nie ma żaden z was!!!!!

to prawda, że nie posiadają żadnych kwalifikacji. ten pan był kiedyś u mnie i lekiem na wszystko było stosowanie kolczatki, albo właśnie ta obroża z prądem. jak go zapytałem czy może mi potwierdzić swoje kwalifikacje to odpowiedział, że on wie co robi. może i wie, ale nie wie jak!!!!!! tam gdzie kończy się wiedza, zaczyna się przemoc.

Miałam problem z psem.Skontaktowałam się z Panem Waldkiem i poprosiłam o informację na temat kwalifikacji przed podjęciem współpracy. Na pierwszym spotkaniu otrzymałam dyplomy ukończenia kursów na Akademii Rolniczej we Wrocławiu z zakresu psiej psychologii. Mój pies był bardzo agresywny do innych psów,ale nie używaliśmy żadnych kolczatek. To chyba jest jakaś pomyłka.

W naszym przedszkolu Pan Psicholog
organizował szkolenia z dziećmi i rodzicami. W spotkaniu brał udział też pies owczarek. Bardzo fajny pomysł.
Pozdrawiam

Mój zaprzyjaźniony weterynarz, mówi że udało się dzięki Panu Waldkowi, uratować kilka psów które miały zostać uśpione.
Myślę że taka praca jest trochę niebezpieczna,przecież takie psy mogą zrobić krzywdę !

to nie były dyplomy ukończenia kursów tylko zwykłych seminariów i tyle.
te uczelnie nie prowadza tego typów kursów.

Dwie edycje kursów się odbyły.

Słyszałem że ten Pan Psicholog organizuje szkolenia psów w Jeleniej Górze. Kto możne doradzić czy ze szczeniakiem można się szkolić ?

Szkolenia psów, ciekawa praca !

W Jeleniej Górze pies szkoli psy:-)

Kogo interesują szkolenia psów w naszym mieście. Trawniki zasr...e. Urząd Miejski w Jeleniej Górze powinien wprowadzić dodatkowe podatki dla takich szkół.

Co ty p..............człowieku,byłem z Panem Waldkiem nie raz w mieście na szkoleniu i zawsze było zadbane,jeśli pupil coś narobił,to interwencja Pana Waldka była natychmiastowa.SPRZĄTANIE....

Powinno mówić się tresura, czy też szkolenie psów ?

Tresuje się zwierzęta w cyrku, psy się szkoli !

Tak szkolenie psów odbywa się w Centrum Szkolenia pod Górą Szybowcową.
Funkcjonuje również hotel dla psów.
Więcej szczegółów na stronie www. psicholog.eu

W zeszłym tygodniu pan Waldek Leszczyński nasz Jeleniogórski psicholog,w kinie helios, robił wykład na temat przyjaźni zwierząt i ludzi. Dzieci były bardzo zadowolone, spotkanie bardzo ciekawe a piesek Zorba była rozszczekana i słodka.

Skad u was ludzie tyle agresji??Pan przesympatyczny kochajacy psiaki tyle robi dobrej roboty dla nas i dla psów. Sprobujcie Ci co niewierzą wychowywac swoje psy są czesto agresywne jak ich własciciele.. a ciekawe co robia Ci pyskacze??Moze do psychologa dla ludzi...???albo rezygnowac z psa..lepiej poczytac ...o nich.

Odkopujecie co jakiś czas temat z 2009 roku? Podnieca to was? A może to Waldek sam sobie pisze?

W Jeleniej Górze trawniki zasr...e, to jest psi problem w naszym mieście.

Tak, nałożyć duże podatki za posiadanie psa i z tego finansować sprzątanie miasta z psich odchodów.

Podatek od posiadania psa, to dobry pomysł.
Tylko jaką mamy gwarancję, że pieniądze zostaną przeznaczone na ten cel?

Czy ktoś może polecić dobrego weterynarza dla mojego psa.