Jeszcze w 90. minucie Wykroty remisowały z Górnikiem, a to oznaczało, awans Warty i bezpieczeństwo dla Górnika. Już w doliczonym czasie gry zawodnik Piasta wrzucał piłkę z autu, jego partner przedłużył lot futbolówki i ta spadła pod nogi Romana, który zapewnił trzy punkty swojej drużynie i szlagier za tydzień: Piast – GKS. Przy okazji z raju do piekła zepchnął rywala, bo choć Górnik za tydzień ma trzy punkty pewne (gra z Włodzicami), to przy zwycięstwach Czerwonej Wody i Dłużyny spadnie z ligi.
Wcześniej goście przeważali (słupek, poprzeczka) ale ze skutecznością było znacznie gorzej. Na domiar złego kolejny żółty kartonik zobaczył Turko, co oznacza jego absencję w następnym spotkaniu i poważne osłabienie Piasta. Gospodarze nie stwarzali tylu sytuacji, ale pod bramką Piasta też bywało groźnie. Gospodarze maja przy tym pretensje do sędziów („powinny być dla nas dwa rzuty karne” – twierdzą i pytają: „czyżby To właśnie Piast miał awansować?”)
Tymczasem w Piaście wcale nie napinają się przed decydującym meczem. I zapowiadają, że bez względu na wynik mecz za tydzień będzie wielkim wydarzeniem, ze świetną oprawą i mnóstwem niespodzianek.
Komentarze (1)
Jako działacz PIASTA zapraszamy na mecz Niedziela godz 11:00
Zapewniamy Ligowe widowisko... :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: