Akcja trwała od maja. Zwierzęta przyczyniały się do ochrony półnaturalnych łąk, obfitujących w cenne gatunki roślin, takich jak m.in.: krokus wiosenny, dziewięćsił bezłodygowy czy arnika górska. Gdyby nie wypasy owiec, łąki zarosłyby krzewami i drzewami, które zagłuszyłyby i skazały na wyginięcie cenne rośliny.
Dla owiec zbudowano całoroczną owczarnię u podnóża góry Chojnik. Cały projekt kosztował 260 tys. zł, z czego 50 tys. dołożył WFOŚiGW we Wrocławiu. Przedsięwzięcie ma się rozwijać. Dyrektor KPN Andrzej Raj zapowiada, że krowy i owce pojawią się na Polanie w rejonie Karpacza, możliwe że także np. na Hali pod Łabskim Szczytem czy na nartostradach.
Komentarze (3)
Ja sie zgłaszam na pastuszka.
Pociąg do zwierząt jest prawnie ścigany, wiesz o tym?
Artykuł stulecia.