Orkan zaskoczył gospodarzy, wcale nie zamierzał się bronić. Goście opanowali środek pola, grali twardo i zmuszali do błędów pomocników gosodarzy. Dużo lepiej radzili sobie w trudnych warunkach, przy mocno nasiąkniętym boisku i nieustannie padającym deszczu. W efekcie to przyjezdni przez długie minuty prowadzili grę. Tyle, że niewiele z tego wynikało, zawodnicy ze Szczedrzykowic rzadko zagrażali Emilowi Tryndzie. Im bliżej przerwy tym więcej do powiedzenia mieli gospodarze. W 34 minucie Zatylny dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę głową strącił Udod, ale Kuźniewski z kilkunastu metrów nie trafił w bramkę. Chwilę później nieporozumienie obrońców wykorzystał Szujewski i znalazł się w dogodnej sytuacji, ale jego strzał po ziemi obronił wychodzący z bramki Sinanis. Nie były to jednak stuprocentowe sytuacje.
Goście pękli dopiero po przerwie. W 55 minucie z autu wrzucił Udod, Szujewski instynktownie przedłużył to podanie głową. W olbrzymim zamieszaniu pod bramką Orkana piłka trochę przypadkowo trafiła do Liszki, który zdołał ją przyjąć, wyłożyć sobie i strzelić obok bezdradnego bramkarza gości. Na trybunach wybuchła euforia. Minutę później było już po meczu. Zawodnikom Olimpii wreszcie udało się wymienić kilka dokładnych podań w środku pola. Szujewski zagrał do wchodzącego w pole karne Zagrodnika, który urwał się obrońcom i z zimną krwią wpakował piłkę do siatki.
To nie podłamało gości, którzy przycisnęli, momentami osiągając przygniatającą przewagę w środku pola. W 62 minucie z prawej strony boiska dośrodkował Syska, będący w polu karnym Kalicki mimo asysty obrońcy oddał strzał z woleja, ale Trynda popisał się kapitalną interwencją i zbił piłkę na rzut rożny. Po tej akcji powinien paść kontaktowy gol dla gości. Później jeszcze kilka razy zakotłowało się pod bramką Tryndy, ale obrońcy Olimpii zdołali wybić piłkę. W 78 minucie Kuźniewski dośrodkował z wolnego w pole karne, Smoczyk zgrał piłkę głową do niepilnowanego Szujewskiego, ale ten przestrzelił z woleja w dobrej sytuacji. Więcej goli już nie padło. Piłkarze Olimpii zostawili na boisku mnóśtwo zdrowia, ale opłacało się. Wygrali i awansowali na pozycję wicelidera IV ligi.
Olimpia Kowary – Orkan Szczedrzykowice 2:0 (0:0)
bramki: Liszka 55' i Zagrodnik 56'
żółte kartki: Liszka (Olimpia) oraz Niewiadomski i Syska (Orkan)
sędziowali: Przemysław Bartoś (główny) oraz Przemysław Jankiewicz i Tomasz Makowski
Olimpia: Trynda – Smoczyk, Kuźniewski, Kraiński, Milczarek, Zagrodnik, Han, Szujewski (90' Szaraniec), Liszka, Zatylny (90' Dregan), Udod (82' Rudnicki).
Orkan: Sinanis – Juszkaluk, Niewiadomski, Zarański, Kotlarz, Kwaśniewski, Kłak, Majka, Syska (62' Zieliński), Dudkiewicz (78' Szpyrka), Kalicki (62' Rosa).
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...