Przez pierwsze 20 min. Olimpia miała przewagę, ale jej ataki nie przynosiły powodzenia. W 35. minucie groźnie uderzał Szujewski, bramkarz Sokoła odbił piłkę przed siebie, dobijał Udod i bramkarz ponownie był na posterunku.
Sytuacje mieli też gospodarze. Jeden z zawodników otrzymał piłkę w narożniku pola karnego, przedarł się i strzelił, ale Trynda nogami obronił.
Początek drugiej połowy należał do Olimpii. Liszka zagrał do Zatylnego. Ten drugi z narożnika pola karnego celował w okienko, ale trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi w 54 minucie po prostopadłym zagraniu piłkę dostał Wielgus i wyszedł sam na sam, ale Trynda ponownie wykazał się kunsztem, chwytając piłkę w ręce. To była taka przełomowa sytuacja. Ataki Sokoła traciły impet a goście uwierzyli, że zwycięstwo jest w ich zasięgu. W 74 minucie po akcji Zatylnego piłka wyszła na rzut rożny. Dośrodkowywał na krótki słupek Maciej Udod. Tam akurat był Smoczyk, który strzałem kolanem wpakował piłkę pod poprzeczkę bramki Sokoła. W końcówce gospdodarze próbowali doprowadzić do wyrównania, grali długimi podaniami, ale nie znaleźli recepty na sforsowanie obrony zespołu z Kowar. Olimpia notuje znakomita passę, było to ósme zwycięstwo podopiecznych Marka Siatraka w dziewięciu meczach. Znakomitą passę zanotował też bramkarz z Kowar Emil Trynda, który nie stracił bramki przez 270 ligowych minut.
Sokół Wielka Lipa – Olimpia Kowary 0:1 (0:0)
bramka: Smoczyk 74'
Olimpia Kowary: Trynda – Piskórz, Han, Smoczyk, Kraiński, Milczarek, Liszka, Zatylny (78' Ciesielski), Szujewski, Udod (88' Szaraniec), Niedźwiedź (90' Kwak).
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...