O ile na przykład do LO w Zgorzelcu przyjmowani są gimnazjaliści legitymujący się co najmniej 61 punktami, to w LO w Kowarach uczy się młodzież z zaledwie 20 punktami. Innymi słowy: zgorzelecka placówka ma charakter elitarny, a kowarska „bierze” praktycznie wszystkich. Można spojrzeć na to także okiem sportowca: Żeby zdać maturę, uczniowie ze Zgorzelca muszą przebiec sto metrów, a ich koleżanki i koledzy z Kowar ponad 300. Na róźne dystanse biegną też nauczyciele w tych placówkach.
W najlepszych ogólniakach często ich rola polega na tym, by nie „zepsuć” uczniów, w liceach o mniejszej renomie muszą się po prostu natyrać, a efekt rzadko kiedy jest w pełni zadowalający. Trudno zatem porównać wyniki nauczania w Gryfowie, Kowarach czy Bogatyni, gdzie sukcesem jest już to, że uczeń zda maturę, do wyników osiąganych w Jeleniej Górze, Zgorzelcu, Bolesławcu czy Lubaniu. Tak naprawdę szkoły startują niekiedy w zupełnie różnych „konkurencjach”.
Poniżej pierwsza piątka liceów. Pełny ranking w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 11/11.
Komentarze (3)
...chyba w gminnej lidze.
Najważniejsze aby nauczyciele uczyli, bo wychowuje rodzina którą szkoła może wspierać ale nie zastąpić. Nie wierzcie hasłom wychowanie bo mogę zaręczyć w szkole średniej nie oto chodzi mamią Was.
Trzeba mierzyć przyrost wiedzy a nie olimpijczyków czy średnie z matury. Co to za sztuka uczyć uczniów którzy mają czerwony pasek z gimnazjum i są dopilnowani przez rodziców.