A więc stało się: Alicja zmarła w nocy ze środy na czwartek (24 - 25 września). Nie mogłam być na Jej pogrzebie. Akurat miałam premierę, a następnego dnia oficjalne asystowanie delegacji polskiej do pobliskiego miasteczka austriackiego. Aby zaśpiewać nad grobem Zmarłej w moim imieniu, na to ostatnie pożegnanie pojechało dwoje młodych śpiewaków operowych, 17 - letni Przemek Piskozub z Jeleniej Góry (świetnie rozwijający się baryton już z nagrodami na konkursach) oraz solistka z Wrocławia Angelika Wesołowska (aksamitny sopran liryczno-koloraturowy). Oboje są laureatami Międzynarodowego Konkursu Arii o Duchu Gór, jaki od 3 lat - także dzięki Alicji Tabiś - odbywa się w Karkonoszach. Reprezentowali oni założone w 2004 r. (a formalnie w 2005) przeze mnie i Alę Tabiś Międzynarodowe Towarzystwo Artystyczne „Opera Duch Gór” w Karpaczu oraz Związek Gmin Karkonoskich jako gospodarza i sponsora projektów z cyklu Muzyczny Ogród Liczyrzepy, w ramach którego ta dwójka solistów wielokrotnie już występowała na terenie Kotliny Jeleniogórskiej. Artystom towarzyszyła skrzypaczka z Jeleniej Góry Joanna Maciejewska oraz dr inż. Andrzej Szubzda z Politechniki Wrocławskiej, długoletni przyjaciel projektu „Muzyczny Ogród Liczerzepy” i fan opery w ogóle, który przez jakiś czas wyręczał Alicję Tabiś w roli wiceprezesa Towarzystwa. Angelika Wesołowska to pierwsza i jak dotychczas - najlepsza ALMA (Emma) w historii naszego projektu o muzycznym Duchu Gór.
Fakt przybycia tej właśnie wokalistki, aby zaśpiewać nad grobem Ali pożegnalną pieśń, ma szczególną wymowę. Wyraziła ona w ten sposób hołd i wdzięczność dla Alicji jako osoba z pierwszej międzynarodowej grupy wokalistów, którzy w roku 2004 przybyli w Karkonosze, aby po raz pierwszy w historii wykonać na nowo odkryte wówczas przeze mnie arie z zapomnianych oper o Duchu Gór w autentycznym miejscu akcji jego legendy.
Właśnie Angelika jako pierwsza obserwowała wtedy i doceniała niesłychaną wręcz pracę organizacyjną i artystyczną Pani Ali na rzecz stworzenia niepowtarzalnego i oryginalnego spektaklu operowego o Liczyrzepie w Auli Zespołu Szkół przy ul. Gimnazjalnej w Karpaczu. Było to co prawda w ramach ogólnego zrywu kilkunastu - a właściwie kilkudziesięciu mieszkańców Karpacza, którzy wówczas spontanicznie przychylili się do mojej idei i pomogli - własnymi rękami i całkowicie społecznie - zrealizować w Karkonoszach (w r. 2004, konkretnie w Karpaczu) pierwszy w świecie Festiwal zapomnianych oper o Duchu Gór Liczyrzepie. Angelika często wspomina to niezwykłe wydarzenie - podczas którego ona pokazała się w karpackiej auli jako profesjonalna śpiewaczka o aksamitnym sopranie koloraturowym - a mieszkańcy naszego grodu potrafili stworzyć przepiękne, autentyczne kulisy tej opery. Alicja Tabiś wówczas przeuroczo i z przekonaniem grała w spektaklu rolę secesyjnej Malarki, powierniczki Karkonoskiego Ducha Gór.
Jestem niepocieszona po stracie ALI, której przyjaźń przez ostatnie 5 lat była dla mnie cennym darem, doświadczeniem, nauką radości życia oraz czerpania z jego najpiękniejszej strony, czyli RADOŚCI TWORZENIA´- czy to w sensie artystycznym, czy organizacyjnym. Jestem Ali niezmiernie wdzięczna za pomoc w zorganizowaniu w Karpaczu Towarzystwa Artystycznego w 2004, co umożliwiło nam „OFICJALNE ZAISTNIENIE” ze swym projektem w drodze do rozmaitych dotacji.
Nasza nieodżałowana Alicja była zarazem wrażliwą artystką (pisała prozę i poezję, literaturę faktu, fotografowała, realizowała filmy) jak i osobą ogromnie pragmatyczną, od której można było uczyć się ekonomiczno -organizacyjnych metod działania.
Odeszła za szybko, miała w sobie przecież jeszcze tyle energii, radości w działaniu i pięknych planów.
In memoriam Alicja Tabiś (1936 - 2008)
OSTATNI LIST DO ALI - POŻEGNANIE
od Małgorzaty Mierczak
Międzynarodowe Towarzystwo „Opera Duch Gór” w Karpaczu
Droga Alu, przyjmij proszę
ciepłe słowa pożegnania...
Dzisiaj płaczą Karkonosze,
cały Karpacz Ci się kłania.
Teraz, gdy nadchodzi jesień
złotoruda - jak Twe włosy,
zabrał Ciebie smutny wrzesień,
zgasił życia Twego kłosy...
Byłaś iskrą i energią,
pełną czaru wyobraźni.
Pięknie było z Tobą działać!
Brak mi będzie tej przyjaźni.
Karpacz dzisiaj Tobie śpiewa,
świerki w górach REQUIEM grają,
kiedy śmiało, lekko wbiegasz
w bramę do wiecznego raju.
Cała gama Twych talentów
dała nam radości wiele!
Szybując wśród firmamentów,
weź notatnik i pastele!
Chociaż już za Tobą tęsknię,
jestem pełna smutku, żalu,
Mam przeczucie droga Alu,
że...już zbierasz MATERIAŁY!
Gdy Ci dzisiaj tu śpiewamy
i żegnamy - całą w kwiatach
- pewnie piszesz nową książkę
już o tamtych innych światach...
Przyjmij więc podziękowanie
za spędzone z nami lata ...
Z WIELKIM BÓLEM I ODDANIEM
- TOBIE WDZIĘCZNA
Małgorzata
Nowiny Jeleniogórskie nr 41/2008 z 7 X 2008r.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...