To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Od 13 grudnia kolejowe przystanki na żądanie

fot. KD

Znana dotąd z autobusów komunikacji publicznej możliwość wsiadania i wysiadania „na żądanie” pojawi się także w pociągach Kolei Dolnośląskich. Wśród przystanków kolejowych, które od 13 grudnia będą miały taki status jest pięć naszego regionu.

Koleje Dolnośląskie jako pierwsze w kraju wprowadziły taką możliwość. Wcześniej przez kilka miesięcy testowano funkcjonalność pomysłu na przystankach w Krzyżowej i w Nowej Wsi Legnickiej. Okazało się, że po wprowadzeniu nowego systemu, pociągi zatrzymywały się na żądanie na przystanku Krzyżowa w przypadku 31 proc. przejazdów. W Nowej Wsi Legnickiej w przypadku zaledwie 14 proc. przejazdów.
Od 13 grudnia, gdy obowiązywać zacznie nowy rozkład jazdy, pojawi się 20 kolejnych przystanków na żądanie, pięć w naszym regionie. To Błażkowa (na linii do Lubawki), Górzyniec (na linii do Szklarskiej Poręby), Kwieciszowice, Młyńsko, Ubocze (na linii do Lubania).
Koleje Dolnośląskie zapowiadają, że przystanków na żądanie będzie coraz więcej. Najbliżej objęcia projektem jest przystanek Szklarska Poręba Huta.
– Analizujemy tę lokalizację pod kątem przystanku „na żądanie”, ale jest jeszcze za wcześnie, aby deklarować, że takim będzie. Na pewno nie dołączymy go do obecnej listy, dedykowanej do rocznego rozkładu jazdy – mówi prezes Kolei Dolnośląskich Damian Stawikowski. – Najszybciej mogłoby się to stać przy jego marcowej korekcie, gdyż w przypadku Szklarskiej Poręby Huta, oprócz ustaleń z zarządcą infrastruktury (DSDiK), konieczne będzie zaakceptowanie zmiany formuły tego przystanku przez naszych czeskich partnerów, czyli České Dráhy oraz danie im czasu na dostosowanie się np. do wymogu informowania pasażerów o przystanku na żądanie w języku polskim – wyjaśnia.
Zasada wsiadania i wysiadania „na żądanie” obowiązuje tylko w ciągu dnia i przy dobrych warunkach pogodowych (po zmroku i złej pogodzie pociąg zatrzymuje się zawsze). Pasażer wysiadający jest zobowiązany zgłosić drużynie konduktorskiej zamiar wysiadania najpóźniej na przystanku poprzedzającym, a wsiadający ma oczekiwać na przyjazd pociągu na peronie, w miejscu widocznym dla maszynisty. Przystanki są oznaczone piktogramami, a w pociągach o takich przystankach pasażerów informują komunikaty. W najbliższym czasie KD część swoich składów wyposaży w przyciski sygnalizujące zamiar wysiadania.
 

Komentarze (3)

Kompromitacje Dolnośmieszne starają się jedynie zniechęcić ludzi do korzystania z pociągów. Stój sobie teraz na takim przystanku "w widocznym miejscu" zamiast w wiacie gdy na przykład pada deszcz albo zacina silny wiatr. Zwłaszcza że pociągi KD ciągle się spóźniają. Tak samo wywindowali cenę biletu ZVON z 25 na 40 zł żeby wygonić ludzi z pociągów, bo mają za dużo pasażerów (ciągle w pociągach jest tłok).

Kolejny strzał w stopę przewoźnika. Oni robią to tylko po to żeby zaoszczędzić kasę na paliwie, bo dla pasażera to tylko utrudnienie (trzeba stać w widocznym miejscu na peronie nawet w deszczu, w pociągu biegać za konduktorem gdy się chce wysiąść itd.). Ale ta spółka już przyzwyczaiła pasażerów do dur nych decyzji.

We Wsiocławiu wszystkie przystanki powinny być na żądanie, bo miejscowych nie stać na bilety na pociąg. zostawić tylko obowiązkowy postój na dworcu głównym, bo dużo ludzi tam przesiada się na pociągi do innych miast (Warszawy itd.).