To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

To nie koniec starań o postawienie pomnika ofiar Rzezi Wołyńskiej

Inicjatorzy budowy pomnika. Od lewej: Stanisław Kańczukowski, gen. Bronisław Peikert, Mariusz Gierus, Zbigniew Ładziński.

– Będziemy rozmawiać z mieszkańcami, liczymy też na konkretną odpowiedź władz miasta – mówi Mariusz Gierus, sekretarz Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Pamięci Ofiar Męczeństwa i Ludobójstwa Kresowian. Inicjatorzy akcji podejmują kolejną próbę postawienia budzącego kontrowersje monumentu w Jeleniej Górze.

 

Na konferencji prasowej przedstawili listę członków honorowych komitetu, na której są nazwiska wielu znanych postaci życia kulturalnego i politycznego. Otwiera ją kompozytor Krzesimir Dębski, są także: pierwszy Polak w kosmosie generał Mirosław Hermaszewski, ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski czy pisarz-poeta Stanisław Srokowski. Na kanwie jego powieści powstał nagradzany film „Wołyń”. W komitecie są też osoby związane z Jelenią Górą: dwaj byli prezydenci: Józef Kusiak oraz Marek Obrębalski, a także generał Bronisław Peikert, były komendant Wyższej Oficerskiej Szkoły Radiotechnicznej w Jeleniej Górze.

– Chcemy pokazać, że stanowimy reprezentatywne środowisko ponad podziałami, które nie wpisuje się w trwający w kraju spór polityczny – mówił Mariusz Gierus.
Zapowiedział, że osoby z tej listy przy okazji różnego rodzaju spotkań będą przypominać jeleniogórzanom pamięć o Kresach. – Chcemy prowadzić szeroką dyskusję, by dojść do momentu, w którym albo mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć, czy chcą tego pomnika, czy nie, albo władze miasta dadzą jednoznaczne stanowisko: tak lub nie – powiedział Mariusz Gierus. I przypomniał, że od kilku miesięcy komitet oczekuje na takie stanowisko.
Na konferencji padły podobne słowa, jak w poprzedniej dyskusji, że chodzi o pokazanie prawdy historycznej i na jej podstawie budowanie dobrosąsiedzkich relacji. Goście konferencji podkreślali też, że pomnik będzie miał znaczenie dla rozwoju turystyki historycznej.
Jednocześnie komitet wstrzymał się z inicjatywą zwołania referendum w sprawie postawienia pomnika. Takie zapowiedzi padały zaraz po tym, jak pomysł postawienia pomnika nie znalazł się w budżecie obywatelskim. Miasto odrzuciło go na etapie merytorycznym. Członkowie komitetu mieli do tej decyzji spore zastrzeżenia. – Uznaliśmy, że nie jest to dobry czas na referendum, gdyż mogłoby ono zostać odebrane jako odwet za decyzję władz miasta – tłumaczył Mariusz Gierus. – Będziemy chcieli rozmawiać z jeleniogórzanami o przeszłości kresowej a potem ewentualnie zapytać ich, co sądzą na ten temat.
Dyskusja w sprawie pomnika toczy się od około dwóch miesięcy. Zdecydowany sprzeciw wyraziło wiele środowisk, podkreślając, że 14-metrowy monument, który ma stanąć w Jeleniej Górze, jest bardzo drastyczny. Przedstawia on obcięte głowy dzieci ponabijane na sztachety a w centralnym punkcie znajduje się dziecko nabite na tryzub – symbol ukraińskich nacjonalistów. Pojawiło się wiele głosów, że taki przekaz nawołuje do rozdrapywania ran i piętrzenia podziałów, zamiast budowania dobrych relacji. Pisaliśmy o tym kilkakrotnie.
Autorem pomnika jest Andrzej Pityński, znany rzeźbiarz, mieszkający na stałe w USA. Monument został ufundowany przez Polonię Amerykańską. Pierwotnie miał stanąć w Rzeszowie, ale prezydent tego miasta odmówił. Prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła także nie ukrywał, że nie podoba mu się tak dosłowny przekaz.
Inicjatorzy konferencji prasowej przedstawili też kilka innych prac (obrazów i rzeźb), nie mniej drastycznych, które uznane są za wybitne dzieła, m.in. Rzeź Pragi Juliusza Kossaka czy Perseusza z głową Meduzy Benvenuto Celliniego.
Przewodniczący jeleniogórskiej rady miejskiej Leszek Wrotniewski, który popiera opisywaną inicjatywę zapowiedział, że pomnik tak czy inaczej przyjedzie do Jeleniej Góry, by mieszkańcy mogli zobaczyć go i wypowiedzieć się, czy chcą go czy nie.
 

Komentarze (51)

Czytam i myślę ile w tych wpisach jest rynsztoku i nienawiści!