- My tu mieszkamy od 2007 roku, a na piśmie z ZGL-u jest mowa o rozliczeniu od roku 2000. Skąd oni to wzięli, jak to jest wyliczone? Przecież ja mam swój indywidualny wodomierz i płacę rachunki regularnie – mówi Teresa Smolińska. Musi dopłacić 302 złote za wodę i prawie 150 złotych zaległej opłaty abonamentowej za wodomierz główny.
Jej sąsiedzi z naprzeciwka także mają niedopłatę – 115 złotych za wodę i niespełna 33 złote abonamentu za wodomierz główny.
- Mnie wyszła niedopłata za 120 metrów sześciennych wody. To bardzo dużo, łącznie z bieżącym rachunkiem mam do zapłaty około 1000 złotych. Ja mam chore dziecko i nie mam z czego zapłacić. Jeszcze żebym zużywała nie wiem ile tej wody, kąpała się w pełnej wannie i podlewała ogródek, to mogłabym zrozumieć. Człowiek naprawdę stara się żyć oszczędnie, bo za wszystko teraz się płaci – żali się Dorota Taracha.
- Ja założyłem wodomierz w mieszkaniu już 15 lat temu i płace regularnie swoje rachunki. A i tak mam dopłacić prawie 174 złote – pokazuje rachunek Kazimierz Galas.
Lokatorzy złożyli reklamację w ZGL-u uważając za niewiarygodne tak duże różnice między wskazaniem licznika głównego, a sumą wskazań liczników indywidualnych.
- Rzeczywiście, coś na tym budynku jest nie tak. Bo miesiąc w miesiąc gdzieś wycieka około 18 metrów sześciennych wody. Ale myśmy byli w tej kamienicy, przeglądaliśmy dostępną instalację i nigdzie wycieku nie było widać. Zresztą lokatorzy też nie zgłaszali nam jakichś nieszczelności. Więc albo woda gdzieś ucieka i tego nie widać, a może być też tak, że ktoś ją kradnie – wyjaśnia Monika Kaszuba z ZGL-u „Południe”.
Cały artykuł w najnowszych „Nowinach Jeleniogórskich” nr 42/10.
Komentarze (14)
Mieszkancy powinni sie udac do biura stowarzyszenia Wspolne Miasto - tam Robert Prystrom zajmuje sie sprawami rozliczen z Wodnikiem.
Na jakiej podstawie wodnik nalicza abonament za wodomierz główny
To prosta sytuacja: Lokatorzy wprowadzili się w 2007 roku,a dostali rozliczenie od roku 2000. W takiej sytuacji udają się do prokuratury i zgłaszają sprawę - jak to nazwą, to już najmniejszy problem (podają nazwiska, pokazują faktury). I szafa gra ! Ktoś straci pracę, ktoś przeprosi, i w końcu będzie normalnie. Trzeba uświadomić ludzi z Wodnika, że niestety nie są bezkarni. Jeśli coś takiego spotkałoby mnie, od razu byłbym w Prokuraturze. To jest po prostu chore !
Popieram Cię w 100%, faktycznie gmina Podgórzyn ma ceny z kosmosu. Jak dostałam f-rę za wodę+ ścieki mało mnie szlag nie trafił.
Te kwoty o których pisze się powyżej to pestka w porównaniu do rozliczeń na ul. Tkackiej. Tam rachunki przyszły za 5 lat wstecz i sięgają kilku tysięcy złotych u mojej teściowej dokładnie 4 000! Sprawa właśnie toczy się w sądzie, zobaczymy czy jest jakaś sprawiedliwość w sprawach przeciwko takim instytucjom...
w naszym domu też doplacamy co miesiąc za wodę bo na liczniku wodnika jest
większa ilość wody niż na naszych.
Ciekawe że nigdy nie jest na odwrót wodnik zawsze bierze nigdy nie oddaje różnicy,w kazdym domu ktoś kradnie wodę.Lapmy tego złodzieja bo gołym okiem widać kto nim jest ,kto nas okrada równo.
Dlatego wlasnie mowie ze nalezy sie udac do Roberta Prystroma - on WOdnikiem sie skutecznie zajmuje. Ponadto gdy wygra wybiory zmieni regulamin spolki, ktory umozliwia prowadzenie takich zlodziejskich praktyk.
Jezeli kazdy z lokali ma swój licznik poboru wody, to nie powinno sie płacic nic więcej. Dopłaty za wodę mogą być gdy nie wszystkie lokale mają swój podlicznik... Ale też nie po takim czasie...
chore miasto / aby tyle lat czekac na rozliczenie faktury/sam musialem zaplacic dodatkowo 550zł/proponuje minimum raz w roku rozliczac dziwne faktury
do leoś : proponuje zapoznanie się z Ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wode i odprowadzaniu ścieków . Dopłaty nie są wymysłem Wodnika, ani zadnymi sztuczkami lecz wymogiem Ustawy.
Jakie prawo weszło aby ci co mają wodomiesze ,i płacą za wode ,to ieszcze musimy płacić z głównego licznika ,za wode, mieszkańcy mieszkań socjalnych,gdzie nie było ,poźaru,ani strasz nie tankowała wody na naszym osiedlu.to jest nie do wiary co wyprawia gmina.