To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nagroda Kulturalna Śląska 2016 dla Julity Zapruckiej

fot. arch.muzeum

W sobotę, 24 września 2016 roku w Operze Wrocławskiej wręczono Nagrody Kulturalne Śląska 2016. Laureatką została Julita Izabela Zaprucka, dyrektor Muzeum Miejskiego „Dom Gerharta Hauptmanna” w Jagniątkowie!

Nagroda Kulturalna Śląska Kraju Związkowego Dolnej Saksonii przyznawana jest za szczególny wkład w rozwój i propagowanie kultury śląskiej od 1977 roku. Od 1991 roku do grona laureatów włączono polskich artystów zamieszkałych na Śląsku. Wsród polskich laureatów znalazły się takie osobowości, jak Tadeusz Różewicz, profesor Jan Miodek, Olga Tokarczuk, Franciszek Pieczka, Kinga Preis. 

W laudacji uzasadniającej przyznanie nagrody 2016 podkreślano osobisty wkład Julity Izabeli Zapruckiej w tworzenie i rozwój Muzeum Miejskiego „Dom Gerharta Hauptmanna” w Jagniątkowie.

Ze strony niemieckiej laureatem tegorocznej Nagrody Kulturalnej Śląska został Hans – Dieter Rutsch, dramaturg i reżyser. Tym prestiżowym wyróżnieniem uhonorowano także dwie instytucje: Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju oraz Niemieckie Towarzystwo Społeczno - Kulturalne we Wrocławiu.

W najbliższym wydaniu tygodnika „Nowiny Jeleniogórskie” (z 27 września 2016 r.) można będzie przeczytać rozmowę z laureatką Nagrody Kulturalnej Śląska 2016, Julią Izabelą Zaprucką.  

Komentarze (10)

Gratulacje.Zapracowała Pani nie tylko na tą Nagrodę.

Osoby, które pracowały w muzeum pracowały na niemalże pełnych obrotach za marne pieniądze i pewnie nadal pracują, czasami do późna (podczas imprez),a czy i jak dojadą do domu nikogo nie interesowało. Do tego "humory" wicedyrektor i księgowej w jednym. Byłem tam kiedyś z grupą zorganizowaną i słyszałem, jak ta osoba wrzeszczała na pracownika, ludzie pytali później mnie co to za osoba i dlaczego tak krzyczy. Wstyd mi było, bo w końcu nie przyszedłem tu z grupą na takie "przedstawienie", które z kulturą nic wspólnego nie ma.

Z tym tworzeniem muzeum to przesada! Pani Julita została dyrektorem jak muzeum w pełni działało, a pierwszym dyrektorem był pan Robert Szuber i to bardzo dobrym dyrektorem.

Tylko proszę nie pisać o tym panu i jego pracy w tej instytucji.

niskie pobudki, oj bardzo niskie, kiedy to nie potrafimy cieszyć się z sukcesu innych.
Gratuluje Pani Julito -jestem dumna, że jeleniogórzanka została dostrzeżona…, NAGRODZONA

na sukces jednej osoby, w tym wypadku Julity Zapruckiej pracuje zespół pracowników. Ona zgarnia śmietankę, a pracownicy obchodzą się smakiem; niedoceniani, pracujący za marną pensję. Do tego dochodzi duża rotacja, co jest ewidentnym znakiem na to, że coś jest nie tak.

A od kiedy to w instytucjach kultury zarabia się krocie? Sukces niewątpliwie jest - niezależnie od tego, kto byłby dyrektorem.
Gratulacje dla Wszystkich!

Nikt nie mówi o zarobkach na poziomie prezesów wielkich spółek, ale o godziwych zarobkach, a tych tam nie było i pewnie nadal nie ma. Dyrektorka, kiedy tylko może "lata" po okolicy (często ją widuję z racji wykonywanej pracy), zamiast samej przysiąść fałdów i wspomóc pracowników. Przychodzi tylko na imprezy i ważne wydarzenia, bo musi madame brylować na zasadzie Ę, Ą. Jak pisałem łatwo się zgarnia śmietankę, kiedy zespół pracowników pracuje na sukces dyrektorki i jest na dodatek niedoceniany. Kto to widział, by w takiej instytucji (niewielkiej zresztą) zatrudniać księgową? Przecież mają tam pracownika, który się tymi rzeczami zajmuje; vide strona internetowa muzeum. Wystarczy zanosić dokumenty do biura rachunkowego, co znacznie mniej kosztuje. Zaoszczędzone pieniądze dołożyć do pensji pracowników dzieląc po równo. Dziwi mnie, że urzędnicy miasta patrzą na to i nie reagują na taki stan rzeczy. Im szybciej ta "wybuchowa" księgowa zniknie z muzeum, tym lepiej dla muzeum, jako miejsca kultury. W poście wyżej już napisałem, że podczas mojej wizyty z grupą wrzeszczała na pracownika, za co się bardzo wstydziłem, bo nie na takie "przedstawienie" przyszedłem.

Przyjemna uczta dla oka.