To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Na ratunek z papieskim błogosławieństwem

Na ratunek z papieskim błogosławieństwem

- Tyle razy szlifowałem bruk w Watykanie, kilkukrotnie byłem na spotkaniach z Janem Pawłem II. Jak mógłbym nie oglądać teraz relacji z uroczystości beatyfikacyjnych – mówi Andrzej Piotrkowski, były goprowiec ze Szklarskiej Poręby. Pokazuje zdjęcie papieża z autografem, różaniec i krucyfiks na ścianie, także od niego. - Ja podarowałem Ojcu Świętemu kryształowy pucharek z ziemią ze Szklarskiej Poręby. Może do dziś jest gdzieś w muzeum watykańskim?

Andrzej Piotrkowski razem z dwoma kolegami-goprowcami Marianem Sajnogiem i nieżyjącym już Andrzejem Juszczykiem oraz Piotrem Stawickim, dziennikarzem „Expressu Wieczornego” pojechali pod koniec 1980 roku do Włoch, do miasteczka Lioni w Kampanii, by wziąć udział w akcji ratunkowej po trzęsieniu ziemi. To była ich własna inicjatywa. (...)

Droga do Włoch i przejazd przez granice minęły spokojnie i bez przeszkód. Czesi na granicy nie pobrali nawet stosownej opłaty. Hasło „Solidarność” otwierało wiele drzwi. W Wiedniu uczestnicy ekspedycji znaleźli gościnę i nocleg w ośrodku Czerwonego Krzyża. A w Watykanie na ratowników z Polski czekał ksiądz Przydatek, który umówił ich z Ojcem Świętym. Był 11 grudnia 1980 roku.

- Dopiero na drugi dzień mieliśmy dostać od włoskich władz mapy i przydział do rejonu, w którym mieliśmy prowadzić nasze działania. Przed spotkaniem z Janem Pawłem II byliśmy wszyscy podekscytowani. Później dowiedzieliśmy się, że papież przesunął umówione spotkanie z jakimiś ambasadorami, by mieć czas dla nas – dodaje A. Piotrkowski

Ubrani w czerwone, goprowskie swetry, ubłocone buciory szli przez pałac apostolski do biblioteki papieskiej.

- Papież był bardzo swobodny, bezpośredni i już po chwili rozmowy nie czuło się dystansu. Pytał o Polskę, rozmawialiśmy o górach i ratownictwie. Mówił, że to bardzo piękne z naszej strony, że śpieszymy z pomocą potrzebującym. Podarowaliśmy Ojcu Świętemu znaczek „Solidarności” i pucharek z polską ziemią. Wziąłem jej trochę ze swojego ogródka – pokazuje pamiątkowe zdjęcie A. Piotrkowski.

Całość czytaj w najbliższym wyadniu "NJ", 2 maja 2011r.

Włoskie Lioni po trzęsieniu ziemi w listopadzie 1980 roku.
Na ratunek z papieskim błogosławieństwem
Na ratunek z papieskim błogosławieństwem
Na ratunek z papieskim błogosławieństwem
Na ratunek z papieskim błogosławieństwem