To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Myśli z bankomatów

Myśli z bankomatów

Bez tłumów publiczności, niestety, ale nie bez emocji zaistniała jeleniogórska odsłona Festiwalu Preteksty 2010.

Impreza zorganizowana przez Fundację Na rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza przez cztery dni ubiegłego tygodnia wędrowała przez trzy dolnośląskie miasta. Poza Jelenią Górą zawitała też do Bielawy i Świdnicy. W stolicy Karkonoszy gościła przez dwa dni 21 i 22 października.

Ideą wydarzenia jest promocja współczesnej literatury prezentowanej w najróżniejszych formach. Formułę imprezy wzbogacały także akcenty pozaliterackie, angażujące przedstawicieli różnych środowisk artystycznych, także twórców instalacji, muzyki i video-artu. Fundamentem było jednak spotkanie z żywym słowem, czyli spotkania z poetami i pisarzami, którzy czytali fragmenty swoich książek oraz dyskusja na temat literatury dolnośląskiej i środowiska literackiego regionu z udziałem z udziałem zaproszonych gości i miejscowych twórców.

W programie festiwalu znalazły się tez warsztaty literackie dla dzieci, prezentacje multimedialne i koncerty poetyckie. Ciekawostką była prezentacja projektu Kredytory. Na ulicach przy BWA i wewnątrz jeleniogórskiej galerii stanęły oryginalne bankomaty, w których non stop prezentowane były klipy stworzone przez 30 wrocławskich artystów. 10 poetów, 10 muzyków i 10 grafików połączonych zostało losowo w trzyosobowe zespoły złożone z literata, videomarkera i muzyk, które wypełniły swoimi pracami poszczególne uliczne automaty. Intrygujące „Kredytory” łagodnie atakowały jeleniogórskich przechodniów, chętniej z dystansu przyglądających się mówiących do nim słowem, obrazem i dźwiękiem maszynom. Silniejsze emocje towarzyszyły spotkaniom z młodymi literatami. Podczas piątkowej prezentacji jeden ze słuchaczy ostro zaatakował Piotra Makowskiego – laureata konkursu poetyckiego im. T. Karpowicza, po jego autorskiej prezentacji. Wersy Makowskiego do łagodnych i przyjemnych dla uszu rzeczywiście nie należały. Za co zebrał on na gorąco ostrą reprymendę od „miłośnika klasyków”, który mocnymi zrugał jego twórczość uznając ją za kalającą poezję nie wartą papieru.

Więcej na ten temat w „Nowinach Jeleniogórskich”.

 

Fot. Daniel Antosik
Fot. Daniel Antosik
 
 
 
Myśli z bankomatów
Myśli z bankomatów