Młodzi kucharze aktorami spektaklu kulinarnego

 - Podczas siódmej edycji konkursu postawiliśmy na zespołowość i indywidualizm. Po to, żeby wyłonić najlepszych młodych kucharzy, którzy później w swoich szkołach będą oddziaływać na innych – mówił Marek Szopiński, inicjator i organizator imprezy, szef Zrzeszenia Handlu i Usług. Kilkakrotnie podkreślał podczas finałowego pokazu, że taka oprawa kulinarna stołu weselnego jest niczym spektakl teatralny, w którym aktorami są młodzi kucharze.
 W tym roku zrezygnowano z rywalizacji pomiędzy ekipami z poszczególnych szkół.
 - Pracowaliśmy jako jedna ekipa. Wyłoniliśmy mistrzów, którzy najbardziej angażowali się w pracę – tłumaczył Piotr Motała, mistrz kulinarny. Chwalił zaangażowanie młodzieży w przygotowanie zimnego bufetu na wesele. Na pokazowym stole nie zabrakło pieczonej szynki, wyszukanych zakąsek i tortu. Dania kuchni polskiej konkurowały ze specjalnościami kuchni europejskiej.
 Spośród uczniów szkół gastronomicznych z Jeleniej Góry, Karpacza, Biedrzychowic, Poznania, Wałbrzycha, Legnicy, Bolesławca, Wrocławia wyłoniono „mistrzów platynowych” (Nikola Sajda i Damian Sala), „mistrzów złotych” (Agata Bilecka i Wiktor Lech), „mistrzów srebrnych” (Anna Kurek, Agnieszka Leśniewska) i „mistrzów brązowych” (Anna Zarzycka, Krzysztof Oberda i Ewa Lidke).
 - Podobało mi się zgranie całej grupy. Każdy sobie pomagał – wskazywała na plusy takiej formy warsztatów Anna Kurek z Jeleniej Góry.
 - Niezapomniane wrażenia takie warsztaty, takie emocje, tylu rzeczy tutaj się nauczyłam – entuzjastycznie o warsztatach opowiadała Nikola Sajda ze szkoły w Biedrzychowicach. Jej szkolny kolega, doświadczony w tego typu konkursach i warsztatach podkreślał:
 - Trzeba to kochać, mieć pasję. Wtedy, nawet z trzech składników znalezionych w lodówce można przygotować potrawę godną restauracji z gwiazdkami. Dla dobrego kucharza ograniczeniem jest tylko wyobraźnia.
 -Serducho jest najważniejsze – zgodziła się z nim Nikola.