„Mimo tego, że na dworze jest lodowato, mam nadzieję, że to spotkanie będzie pięknym akordem” - przywitał wernisażowych gości malarz z Borowic. Obietnicy dotrzymał. Wernisaż był pełen niespodzianek. Pokaz multimedialny poświęcony twórczości autora wystawy – opatrzony komentarzem malarza, prezentacja dwóch nowych obrazów i krótki pokaz techniki malarskiej dawnych mistrzów wypełniły wieczór.
Anna Kalisz, dyrektor Piechowickiego Ośrodka Kultury, przedstawiając Andrzeja Boja-Wojtowicza, nawiązała do słów Anzelma Feuerbacha, często cytowanych przez autora wystawy: „Błogosławię godzinę, która mi dała opanować technikę, abym mógł bez przeszkód oddać się sprawom ducha”.
- Te słowa to cała prawda o artyście, który w swych pracach pokazuje innych oczami duszy – mówiła Anna Kalisz.
Tym razem na płótnie mistrz uwiecznił księdza Kubka.
- Mam nadzieję, że obraz, który powstał z woli wspólnoty w Piechowicach, będzie cieszył oczy i serca – uśmiechał się mistrz do „zacnego piechowiczanina”. Darem dla Boja-Wojtowicza - mistrza pędzla i Kubka - mistrza dobroci dla innych, były wierszyki doktora Kazimierza Pichlaka.
W Piechowicach Andrzej Boj-Wojtowicz zapowiedział także nowy cykl obrazów. Debiutem był pokaz obrazu na desce: „Śmierć – czwarty jeździec apokaliptyczny”.
- To zaledwie sygnał wystawy, która będzie miała miejsce w galerii współczesnej sztuki sakralnej w Kielcach. Materią będzie malarstwo na desce, płótnie, papierze. Zwornikiem zaś – jak zapowiada autor – ikonografia katolicka, „to, co przez wieki całe dawało poczucie rozwoju naszej kultury”.
- Krok po kroku będę przywoływał obrazy, usiłując współczesnemu człowiekowi pokazać coś, co dziś jest niechciane, odrzucane. A kto wyrzuca portrety przodków?
Więcej o wystawie w najbliższym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.
Komentarze (2)
2010/04/13Faktycznie, za to napisalem to co poezinj (bo chyba banner blindness dziala) Chcesz zobaczyć naszą nową aplikację w akcji i wygrać kubek oraz koszulkę? Pisz na maila z tematem “Szef budowy”.zapraszam do testow :)