– Proszę o pozytywne rozpatrzenie wniosków złożonych przez czterech właścicieli domów przysłupowych i wsparcie finansowe w zakresie zabezpieczenia i rekonstrukcji tych domów po powodzi – napisała posłanka w wystąpieniu do ministra Zdrojewskiego.
Mieszkańcy ci zwrócili się o pomoc, gdyż nie mogą sami poradzić sobie ze zniszczeniami, które wyrządziła powódź. M. Machałek uważa, że ze strony władz państwa powinno być „zielone światło” dla domów przysłupowych.
– Po polskiej stronie historycznych Łużyc pozostało zaledwie 600 takich domów – napisała M. Machałek. – Połowa z nich znajduje się w samym mieście i okolicach Bogatyni. Podczas powodzi większość domów dzielnie oparła się wodzie. Dzisiaj jednak przegrywają walkę z czasem, brakiem świadomości mieszkańców, niewłaściwie prowadzoną polityką mieszkaniową i brakiem opieki ze strony Państwa.
– Aktywną działalność na rzecz ratowania krainy domów przysłupowych i pozyskiwania nowych, świadomych właścicieli tych domów prowadzą samorząd oraz Stowarzyszenie „Dom Kołodzieja”, ale ani gmina ani sami nowi właściciele nie są w stanie udźwignąć ciężaru finansowego związanego z remontami domów przysłupowych – napisała M. Machałek.
Komentarze (1)
Ależ posłanko Machałek niech że się pani uspokoi, pan minister bidulka jest teraz mocno zajęty popieraniem ACTA.