Maratończycy przebiegną Karkonosze

Limit czterystu miejsc został wyczerpany wiele tygodni temu. Na Szrenicę zjadą miłośnicy biegania po górach z całej Polski, jak również z Niemiec, Czech i Hiszpanii. Najwięcej będzie biegaczy z Dolnego Śląska – na liście zgłoszeń jest ich 112, w tym 36 z Jeleniej Góry i powiatu jeleniogórskiego.

Zwycięzcy wśród kobiet i mężczyzn dostaną po 1000, zdobywcy drugich miejsc – po 750, a trzecich – po 500 złotych. Wszyscy, którzy dotrą do mety, otrzymają gliniane medale, które wykonał jeden z uczestników maratonu – Rafał Klementowski z Jeleniej Góry.

Według oficjalnej numeracji to trzeci Maraton Karkonoski, ale w rzeczywistości drugi. Przed rokiem trasa została skrócona z powodu silnych deszczy. Maraton organizowany był akurat w dniu, w którym w naszym regionie była powódź. Trasa zamieniła się w wielu miejscach w potok, na kamieniach, których na głównym grzbiecie Karkonoszy mnóstwo, było bardzo ślisko. Półmetek maratonu urządzono awaryjnie na Przełęczy Karkonoskiej, ale i tak – na trasie długości około 23 kilometrów – wielu zawodników miało przygody. Po biegu wielu pokazywało, gdzie się potłukli i posiniaczyli. Niektórzy pamiątki na swoim ciele z ubiegłorocznego, ekstremalnego Maratonu Karkonoskiego mają do dziś.

- Turystów prosimy o respektowanie ruchu jednostronnego na Śnieżce – mówi organizator III MK, Robert Gudowski z Jeleniej Góry. Chodzi o to, by wchodzili na Śnieżkę zakosami, a schodzili Drogą Jubileuszową, czyli zgodnie z zaleceniami Karkonoskiego Parku Narodowego. W ten sposób nie będą blokować biegaczy, którzy na Śnieżkę wbiegną zakosami, a zbiegną z niej Jubileuszową.

Biegi górskie nie są dyscypliną pokazywaną w telewizji, więc nie ma zbyt wielu sponsorów, którzy by wspierali ich organizację. Maraton Karkonoski odbywa się dzięki wsparciu firm Stoor, Metal Master, Enervit, Alpin Sport i Sudety Lift. Organizatorzy z Fundacji Maraton Karkonoski mogą także liczyć na wsparcie miasta Szklarska Poręba, Grupy Karkonoskiej GOPR i Karkonoskiego Parku Narodowego.