To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Listonosze nie chcą wyborów "kopertowych"

Listonosze nie chcą wyborów "kopertowych"

- Pójdziemy na zwolnienia lekarskie, jeśli zorganizują wybory „kopertowe”. Już teraz brakuje listonoszy i sporo poszło w związku z epidemią na L4. Od kilku lat obiecują nam podwyżki, zarabiamy najgorzej w kraju, a teraz mamy roznosić karty wyborcze, ryzykując zdrowie i życie? - tak skomentował plany przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych jeden z listonoszy. O pomyśle strajku, poza medialnymi informacjami, mój rozmówca nie słyszał. Związki zawodowe pocztowców także nie zgadzają się na angażowanie pracowników w kopertowe wybory.

Pracownik Poczty Polskiej, z którym rozmawiam, nie chce się ujawniać, bo jak mówi „wszystko jest teraz polityką”. - To mi też nie odpowiada. Dlaczego mam brać udział w roznoszeniu kart wyborczych w wyborach, których nikt nie chce poza jedną partią? Nie dość, że mam ryzykować zdrowiem, to jeszcze mam wysługiwać się jednej partii, której nie popieram. Wszyscy przecież mają wątpliwości z tymi wyborami. Nawet znajomi, którzy byli za PiS mają teraz wątpliwości – komentuje. Podkreśla, że z praktyki wynika, że wrzucenie przesyłki do skrzynki wcale nie jest jednoznaczne z jej dostarczeniem. Jest mnóstwo zwrotów, zmian adresu, ludzi, którzy się wyprowadzili itd. itp. - To będą lipne wybory. I co to za tajne wybory, jak w jednej przesyłce będzie głos i podpis głosującego z peselem – ocenia.
- Na razie o tym nie myślę, ale to będzie trudno przeprowadzić. Koronawirus przecież zdezorganizował, utrudnił pracę placówek. Niektórzy listonosze boją się dostarczać pocztę osobom na kwarantannie, a co dopiero taka akcja – powiedziała nam naczelniczka jednego z oddziałów pocztowych. Potwierdziła, że obecnie blisko połowa listonoszy jest na chorobowym.
Związek Zawodowy Pracowników Poczty zdecydowanie opowiada się przeciwko wyborom korespondencyjnym. „Po pierwsze: niesie on duże zagrożenie dla życia i zdrowia pracowników Poczty Polskiej OPZZ oraz Polek i Polaków odbierających przesyłki. Wyrażamy szczególną obawę o zdrowie i życie około 25 tysięcy listonoszy, którzy w krótkim czasie będą musieli dostarczyć ponad trzydzieści milionów pakietów wyborczych, pod niemal dwadzieścia milionów adresów. Dla każdego z doręczycieli oznacza to kontakt z kilku a nawet kilkunastu tysiącami klamek, skrzynek pocztowych, a być może nawet z chorymi odbiorcami. Organizacja wyborów w ten sposób to potężna sieć dystrybucji koronawirusa, narażająca zdrowie i życie listonoszy i ich rodzin oraz niezliczonej rzeszy klientów Poczty Polskiej. Po drugie: taka organizacja wyborów narusza podstawowe zasady demokracji: bezstronności, anonimowości i możliwości sprawowania nadzoru przez komitety wyborcze” - czytamy w stanowisku zaprezentowanym przez ZZPP zrzeszonym w OPZZ. Bardzo sceptyczny, choć mniej stanowczy jest NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej. Związkowcy uważają, że Poczta Polska jako operator narodowy nie może się uchylać od podobnych zadań. Jednak, aby można było korespondencyjną akcję wyborczą skutecznie przeprowadzić, spółka musiałaby otrzymać olbrzymie środki.

IMG_1244.JPG

Komentarze (72)

Mamy faktyczną "sanację" państwa.

Mamy małego kulawego zwykłego posła w willi - co prawda nie w Sulejówku.

"Silni zwarci i gotowi" mieli helikopterem dowozić gotówkę, mieli mieć oni PiS.bolszewicy nadwyżki budżetowe i nieograniczoną forsę obiecaną przez ich krzywoustego ryja z NBP.

Będziemy mieć wkrótce przewrót majowy - co prawda korespondencyjny.

Czekamy na ucieczkę do Rumunii.

Czuwaj!

"Dranie nie pozwalają mi zrobić pogrzebu Ojca na wolnym powietrzu dla 6 osób, ale chcą wsadzić do pierdla, gdy zbojkotuję te fałszywe wybory? Nie było jeszcze w Polsce władzy tak zdeprawowanej, nie było ludzi, których tak łatwo omotał jeden szalony socjopata. Tchórze bez honoru."

- Przemysław Szubartowicz

"Ja tydzień temu chowałem ojca w 5 osób a to bydło spotkało się w 50 na dywaniku u kaczora na chacie i radzili co tu zrobić by wszystkich omamić i zrobić wybory , to jest kurewski rząd nie nasz ich dla niego. misia do lasu wyjść nie można a ta patologia świętuje sobie co chce."

- Dariusz Jelonek

"Władza wprowadziła do ustawy z 2008 r. drakońskie kary administracyjne, praktycznie odbierając obywatelom prawo do skutecznego odwołania się od nich. Kary są absolutnie niewspółmiernie wysokie do przewinień."

- Łukasz Warzecha

"Pytam także polityków i partii rządzącej, i opozycji, i kolegów dziennikarzy: naprawdę tego nie widzicie? Nie widzicie, że to systemowe gnębienie ludzi z błahych powodów? Śpicie?"

- Łukasz Warzecha

Polakom nie wolno iść - jechać na cmentarz.

Jutro ta mała kulawa glista z Żoliborza będzie woził się z ochroniarzami pod schody smoleńskie.

Posty tow. Obatela to jest sianie nienawiści. Powtarza kłamstwa i myśli, że dr. Goebels jest jego mistrzem. Od pięciu lat nie było dnia aby oszaleli z nienawiści ludzie, którzy utracili władzę nie fabrykowali kłamstw i oszczerstw. Co prawda za wszystko co zarzucają rządzącym to oni są winni, ale stara zasada brzmi - łapać złodzieja krzyczy złodziej.

"Kolejne poziomy idiotyzmu przekroczone. Przecież tego by Bareja nie wymyślił. Ministerstwo Zdrowia decyduje o wymianie opon w samochodach. A kto będzie weryfikował, po co to komu potrzebne? Milicjant w każdym warsztacie? Durniej i durniej."

- Łukasz Warzecha

"Pięknie panowie milicjanci robią z siebie idiotów. Gratuluję. A jak już jeden pan milicjant powołuje się na ustawę z 2008 r., to powinien wiedzieć, że ona daje prawo ograniczenia w rozporządzeniu SPOSOBU przemieszczania się, a nie przemieszczania się w ogóle"

- Łukasz Warzecha

"Na blogu WEI piszę o tym, jak w ciągu dwóch tygodni policja stała się na powrót milicją."

- Łukasz Warzecha

"Jeżeli jutro 10 -ego kwietnia będzie jakaś uroczystość przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej , to nie będę brał udziału w wyborach wraz z moją całą rodziną. Nie mogę pójść dzisiaj na grób ojca , bo zakaz / cmentarz zamknięty /. Jestem maluczkim człowieczkiem"

- Tomasz Puchała

Podsumowując dzień 10.04.2010:

- A g.ł.upi komputer pokładowy krzyczał "Terrian Ahead! Pull up!"...

A co zrobisz jak listonosz nie wiedzieć czemu zgubi niechcący przesyłke albo co gorsze głodny pies przy drodze zeżre torbe z pocztą. Oj pech

Jak listonosz nie chce głosować to jego sprawa, ale żeby później nie było afery. Jak przyjdzie do mojej Pani z jakąś kopertą to na pewno poczęstuję go moimi białymi i mocnymi jak stal kłami prosto w ten durny, zapocony, i zatarty zad.

Taaak a mi się nie chce pracować, i nie chce mi się płacić podatków. NO I CO PYTAM?

Kiepski przestań, Halinka zarobi na piwko dla ciebie.

Zapytaj jelonko listonosza co jeszcze nie chce,i napisz o tym artykuł.

Listy beda zarazone ale 3/4 torby reklam to jest OK

Brawo. Artykuł rzeczowy. Dziwi mnie, że nie można głosować internetowo (tak jak np. rozliczyć PIT). Inna spawa, że nieważne jak głosujesz, ale ważne, kto liczy głosy.. 

Czy rozniosą czy nie rozniosą to jak się wybory odbędą ma wygrać Adrian bo tak chcę Kulawy. Dobrze wiedzą że jak przegra to skończy się przyjazny długopis. Już i tak majom problem z Senatem. Panie prezesie czas rozpocząć zajęcia nt. "Bezstresowe odrywanie ryja od koryta".