To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Liga Rocka – ostatni krok przed finałem

Fairy Tale Show spodoboali się jurorom i wystąpią w finale Ligi Rocka. Fot. Gulbin.

Tłum fanów zgromadził się wczoraj w sali Nowej podczas ostatnich eliminacji Ligi Rocka. Przed nami finał z udziałem wielkiej gwiazdy – Acid Drinkers.

Tego zespołu fanom muzyki gitarowej przedstawiać nie trzeba. Acid to jeden z najpopularniejszych zespołów polskiej muzyki metalowej. Wystąpi 5 maja na stadionie w Cieplicach przy ul. Lubańskiej.

 

Podczas wczorajszego koncertu ludzie nie narzekali na brak dobrej muzyki. Przyszło około 300 widzów, którzy świetnie się bawili. Wystąpiło pięć kapel. Jury zdecydowało, że w finale Ligi Rocka zagra rockowa kapela z Ząbkowic Śląskich Fairy Tale Show.

 

Oprócz nich, w finale zagrają także: THE FLOORATORS (Świdnica)- rock’n’roll, TUG BOAT (Jasło) - progressive nu metal, POST SCRIPTUM (Kamienna Góra) - thrash/hardcore metal oraz zaproszona kapela z Niemiec.

 

Projekt realizowany jest w ramach Projektu „Od fundamentów po szczyty”, współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Polska – Saksonia 2007 – 2013.

Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
DSC_9916_filtered.jpg
DSC_9920_filtered.jpg
DSC_9932_filtered.jpg
DSC_9934_filtered.jpg
DSC_9939_filtered.jpg
DSC_9956_filtered.jpg
DSC_9958_filtered.jpg
DSC_9964_filtered.jpg
DSC_9968_filtered.jpg
DSC_9976_filtered.jpg
DSC_9986_filtered.jpg
DSC_9989_filtered.jpg
DSC_9990_filtered.jpg
DSC_9991_filtered.jpg
DSC_9997_filtered.jpg
DSC_9998_filtered.jpg

Komentarze (9)

Miło wiedzieć, że człowiek jedzie ponad 100km, żeby wystąpić na przeglądzie, na którym zostaje obrażony przez organizatorów oraz jury, a także nie ma o nim absolutnie żadnej wzmianki w relacji oraz ani jednego zdjęcia. Dziękujemy Ligo Rocka!

@eR - o co mianowicie chodzi, gdyż nie jestem w temacie ?

Organizatorzy oraz jury uznali, iż "Co prawda publiczność dopisała, ale zespoły już nie do końca. Cóż, kogoś musieliśmy wybrać, mamy nadzieję, że na finale usłyszymy więcej prawdziwego ROCK&ROLLA... być może niektóre zespoły myślą, że to już, ale może jednak powinny wrócić jeszcze do sali prób zanim zaczną grać koncerty..." oraz uwagi pana organizatora w stylu "No cóż, macie prawo tak grać, trudno, skoro taki styl wam odpowiada..."

Nie wiem po co zaproszono te zespoły, skoro zostały na koniec skrytykowane. Ktoś chyba dokonał wyboru zgłoszonych zespołów na podstawie odsłuchania muzyki, która dotarła do JCK??

Do tego uwagi pana akustyka, gdy poproszono o więcej sygnału na odsłuchu, dostaliśmy odpowiedź: "po co". Może faktycznie nie miało to znaczenia, bo gdy tylko rozpoczął się pierwszy koncert kilka wspaniałomyślnych uczestniczek rozsunęło odsłuchy na bok, żeby sobie usiąść na scenie i wylać wodę na efekt jednego z gitarzystów.

Myślę, że nie ma się więcej co rozpisywać. Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość, @Marry?

er jak z was takie "gwiazdy" to po co bujacie się po przeglądach??

@eR: Prawda, jest tu trochę racji, organizatorzy zachowali się niemiło, natomiast nie można wiele wymagać od zwykłego przeglądu początkujących zespołów w dosyć małym mieście jakim jest Jelenia Góra.. Niestety, takie realia. Myślę, że ktoś jednak doceni Waszą twórczość (niestety nie wypowiem się na ten temat, gdyż po prostu nie wiem o jakim zespole mowa) i to nie z pokroju jeleniogórskich słuchaczy, a światowych wirtuozów ;) pozdrawiam, Marry.

@do er - zgadzam się z drugą częścią zdania, rock&rollowe przeglądy odpadają. Mądry Polak po szkodzie. Za gwiazdy, nawet w cudzysłowie, się nie mamy, chodzi po prostu o to, że jak ja zapraszam kogoś do domu, to chociaż potrafię wymówić jego imię...

@Marry - organizatorzy chwalili się wszem i wobec jaki to ten przegląd nie ma tradycji, że Muzyczna Bitwa Radia Wrocław od nich zerżnęła i że może się schować, więc sami postawili poprzeczkę wysoko. Tylko po to, żeby zaraz z niej spaść. I tutaj również, daleko nam do wirtuozów, każdy z nas jest samoukiem, chodzi bardziej o to, że w muzykę wkładamy serca. Czasem jednak bardzo łatwo jest je wyrwać z korzeniami paroma nieprzemyślanymi zdaniami.

Pozdrowienia z Wrocławia dla was obojga.

a mi się podobało jak grali chlopaki z wro i szkoda, że ich nie usłyszę (z bardzo bliska) na finale

nie pierwszy raz pan patlewicz i spółka wykazali się jak widać "profesjonalizmem" i "obeznaniem" w świecie muzyki. żenada. dobrze że chociaż finał zawsze trzyma poziom