Lgną do PiS-u

Posłanka Marzena Machałek przyznaje, że pewnie dużą grupę tych osób niosą jeszcze emocje ostatnich wydarzeń.

- A emocje w polityce są niedoceniane. Tymczasem mogą one bardzo wpłynąć na wynik wyborczy. Jednak z wielu rozmów z osobami, które do nas przychodzą i deklarują poparcie wynika, że PiS był im zawsze bliski, ale nie mieli odwagi do tego się przyznawać, albo nie znali osobiście nikogo z partii – mówi parlamentarzystka PiS-u.

Największy ruch w biurach poselskich i w terenowych siedzibach partii związany jest teraz z akcją zbierania podpisów poparcia dla kandydatury na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego.

- Tyle ludzi w naszym biurze jeszcze nigdy nie było, nawet na zebraniach – przyznaje Artur Zych, członek zarządu PiS-u w powiecie lwóweckim.

Kilka wypełnionych deklaracji wstąpienia do partii wpłynęło już do biura PiS-u w Zgorzelcu. Formularze pobrało kilkanaście osób.

- Większość zainteresowanych działalnością partii to nasi sympatycy, ale pojawiło się wiele nowych twarzy. Są wśród nich osoby, które wcześniej sympatyzowały z Samoobrona lub Liga Polskich Rodzin. Jeden pan jest nawet członkiem Platformy Obywatelskiej. W swojej organizacji złożył już wniosek o wykreślenie. Gdy pytałem skąd u niego tarka radykalna chęć zmiany powiedział, że do PO ktoś go tam zapisał, nawet nie bardzo wie w jakich okolicznościach – opowiada Sławomir Zawada, pełnomocnik PiS-u w Zgorzelcu.

W regionie bolesławieckim największą grupę zainteresowanych działalnością w PiS-ie są osoby w przedziale od 35 do 50 lat. Tam również rozdano kilkanaście deklaracji.

- Wiele osób mówi, że dopiero po tej tragedii zrozumiało, że PiS naprawdę ma dobry program dla Polski, że nasi działacze to nie oszołomy. Wiele osób przyznaje, że uderzyło się w piersi i chce teraz coś dobrego zrobić – nie kryje Zofia Szajwaj, bolesławiecki pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości.

W jeleniogórskim biurze PiS-u pojawiło się sporo osób wprost z ulicy.

- Są pełni emocji, gotowi do pracy, pytają, jak mogą nam pomóc, chętnie biorą listy do zbierania podpisów. Kilka osób złożyło deklaracje. Takie zainteresowanie partią ostatni raz było przed wyborami parlamentarnymi w 2005 roku – ocenia Krzysztof Mróz, sekretarz miejskiego koła PiS-u w Jeleniej Górze.

Osoby odwiedzające jeleniogórskie biuro partii dostają na pamiątkę kartkę z wizerunkiem tragicznie zmarłej pary prezydenckiej.

Działacze PiS-u przyznają, że cieszy ich takie zainteresowanie partią, ale sama chęć wstąpienia w szeregi organizacji nie wystarczy. Kandydaci będą weryfikowani, będą mogli się sprawdzić w zespołowej i społecznej pracy w obu kampaniach wyborczych. Kandydaci na członków będą opiniowani przez struktury powiatowe, a o przyjęciu do partii zdecyduje zarząd okręgowi PiS.