
– Możemy się koncentrować na tym, co wypadło z kanonu lektur, ale możemy też mówić, że są tam perły arcydzieła literatury polskiej, europejskiej i światowej – powiedział Roman Kowalczyk pytany o to, dlaczego z zestawu lektur obowiązkowych zniknął Czesław Miłosz. – Wszyscy nasi nobliści, także pan Miłosz, którego przez przeoczenie zabrakło, znajdą się w tym kanonie i to na poczesnym miejscu. Obiecuję to jako kurator oświaty. Idę o zakład i mogę postawić dolary przeciwko orzechom, a jeżeli przegram, to te pieniądze można przekazać na cel charytatywny.
W kanonie lektur znalazły się natomiast wiersze Wojciecha Wencla, poety uważanego za mocno prawicowego, posądzanego przez niektóre środowiska o używanie języka nienawiści. Nazywany jest on „bardem smoleńskim”. Wencel jest poetą mocno dopieszczanym przez PiS. Prezydent RP Andrzej Duda nagrodził go tytułem „Zasłużony dla Polszczyzny”, choć decyzję tę skrytykowała Rada Języka Polskiego. W dodatku wiersze Wencla znajdują się w propozycji kanonu lektur obowiązkowych, czyli takich, z którymi będzie musiał zapoznać się każdy polski licealista.
– Przyznam, że jego twórczości za bardzo nie znam, choć zdarzało mi się czytać jego felietony w jednym z pism, uznawanym za prawicowe – odpowiedział Roman Kowalczyk. Dodał, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. – Może być przesunięty do lektur uzupełniających albo do zalecanych. Nie wiem, jak będzie – przyznał. – To trochę przypomina spór o Gombrowicza i o Sienkiewicza sprzed lat. A ja uważam, że w kanonie powinny znaleźć się propozycje od Gombrowicza do Sienkiewicza, by uwzględnić pełen wachlarz wrażliwości, sposobu pisania. A skoro tak, to nie widzę przeszkód, aby w którejś z części miał się znaleźć poeta Wencel.
– Kanon lektur zawsze budził, budzi i będzie budził kontrowersje – dodał. – Reforma wkracza do szkół od 1 września tego roku, ale dopiero od 1 września 2019 roku zafunkcjonują czteroletnie licea i pięcioletnie technika. Tam pójdą absolwenci ośmioklasowych szkół podstawowych. Do 18 sierpnia trwały społeczne konsultacje w sprawie kanonu, a teraz ministerstwo zbiera te wszystkie postulaty, i analizuje je. Nie jest też głuche na wypowiedzi w mediach. Poczekajmy, pani minister z pewnością ogłosi kanon lektur na długo przez 1 września 2019.
Komentarze (7)
"Poeta Wencel" brzmi jak potwarz.
Dobrze czy źle, ważne że po nazwisku.
Czesława Miłosza przypadkowo pominięto. Akurat. Przecież nasz noblista zawsze figurował na liście lektur, dlaczego więc nagle z niej zniknął? Przypadek? Ależ Nie!
Proszę powiedzieć wprost, że PiS "obsadza" listę lektur swoimi oblubieńcami. Tymi, którzy pisali i piszą tak, jak się prezesowi podoba.
Wszyscy inni, precz, do kosza.
Młodzi nie chcą już czytać niczego.Bęndą ,doprowadzi do tego ,że będziemy mieli lata przedwojenne .Analafabetyzm .A g****mi łatwiej się rzadzi.O czym świadczy tekst Kurskiego ,że g**** lud to kupi.
Komuna wróciła, kurator ,,postraszył dyrektorów" że będzie się im przyglądał i ich szkołom przez swoich agentów zwanych wizytatorami. Na szczęście apelu smoleńskiego nie kazał czytać na rozpoczęciu roku szkolnego. Mądry nauczyciel wie jak uczyć. A komuna przeminie.
W ślad za obecnością w kanonie lektur, zwłaszcza obowiązkowych, dla osób w typie "poety Wencla" idą profity - drukuje się ich "twórczość" w tzw. wypisach czy nawet w podręcznikach. Może "bard smoleński" przekaże te pieniądze na osieroconych w katastrofie?
Który skrzywdziłeś
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.
Czesław Miłosz