Ogień pojawił się w przedniej części wagonu około północy. W środku nikogo nie było. Wagon wyglądał na wyraźnie opuszczony. Strażakom trudno było nawet ustalić jego właściciela. Pomagali im w tym pracownicy kolei, ale bezskutecznie. W rezultacie spaliła się niemal połowa wagonu. Jego ratowanie zajęło strażakom około godziny. Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest podpalenie. Na miejsce przyjechała straż miejska.
Komentarze (5)
Do Autora !!!! Najpierw trzeba się dowiedzieć jak było naprawdę a później pisać!!!!