Mając możność niejednokrotnie na bieżąco, regularnie, tydzień w tydzień, spotykać się z czarno-białymi postaciami jego rysunków zamieszczanych przed laty w tygodniku Literatura, widać drogę wiodącą od Dudiego przez Pokraka, niezliczone rysunki i grafiki z czasów londyńskich i nowojorskich aż po dzisiejsze ekspresyjne odpryski rzeczywistości.
Wielu wspaniałych rysowników pozostaje na zawsze w ustalonej konwencji z rozpoznawalną kreską i sposobem narracji. Wielu ale na pewno nie Andrzej Dudziński. Sięgając wciąż po nowe sposoby ekspresji, rysownik zmienia się w twórcę - kolekcjonera wrażeń ulotnych. Powstają serie rysunków wykonywanych pastelami i kredkami olejowymi. Dynamicznie skontrastowane kreski i plamy kolorów zestawia Dudziński we wcale pokaźny zbiór obrazów olejnych na płótnie. Uznanie zyskała także seria Koperty, prace wykonywane kredkami olejowymi na kopertach firmy Manila, które sobie upodobał autor. No i wreszcie asamblaże, zlepki komercyjnej rzeczywistości, komponowane na ciepłej sepii papieru pakunkowego. Zaskakując co i rusz czymś nowym, Dudziński doczekał się opinii artysty wszechstronnego i niepokornego. Konsekwentnie obecnego, wciąż pokazującego nam swe nowe dokonania.
U szczytu powodzenia rysował dla czołowych pism amerykańskich, m.in. dla Newsweeka, The New York Timesa, Playboya, Rolling Stone, Vanity Fair, The Washington Post i Time. Będąc o krok od zaszufladkowania co w praktyce oznacza artystyczna emeryturę, zaryzykował negując nabyte dotąd manualne sprawności. Rozpoczął pracę lewą ręką a do narzędzi używanych przy obrazowaniu świata, dołączył kamerę fotograficzną. Wykadrowując ze zdjęć abstrakcyjne nierzadko motywy, Dudziński używał tak tworzonych obrazów do projektowania okładek i ilustrowania książek.
Swoją edukację Andrzej Dudziński zaczynał od architektury wnętrz i grafiki na Politechnice Gdańskiej i gdańskiej PWSSP by zakończyć dyplomem w pracowni plakatu Henryka Tomaszewskiego na ASP w Warszawie. Publikować zaczyna jeszcze jako student. Rysował do miesięcznika Polska, tygodnika Kultura i regularnie pojawiał się jako czupurny kontestator Dudi w satyrycznych Szpilkach. Potem były lata spędzone w Londynie i Nowym Jorku. Nadal zajmuje się malarstwem, rysunkiem, projektowaniem książek, scenografią, filmem i fotografią.
Dudziński zmienia techniki, wciąż eksperymentuje zachowując jednocześnie to, co udaje się tylko największym. Swój własny ton.
Wystawa Andrzeja Dudzińskiego w BWA potrwa do 16 kwietnia 2016 r.
Wiecej na ten temat w "Nowinach Jeleniogórskich" z 15 marca 2016 r.
Komentarze (3)
Bardzo fajna propozycja.Ciekawy artysta i bardzo wszechstronny.Nie widziałam filmu o St. Dygacie, a to podobno dobry materiał nakręcony przez A.Dudzińskiego i jego żone- córkę St. Dygata.
Bardzo fajna propozycja.Ciekawy artysta i bardzo wszechstronny.Nie widziałam filmu o St. Dygacie, a to podobno dobry materiał nakręcony przez A.Dudzińskiego i jego żone- córkę St. Dygata.