- Na początku nic nie było czuć, ale po kilkunastu minutach zapach gazu był coraz silniejszy. Dopiero ludzie z gazowni zakręcili zawór. Ja mój zawór zakręciłem od razu – mówił mieszkaniec położonego obok domu. Nie sądziłem, że uciekający gaz robi taki hałas.
Ekipa gazowników naprawiła przerwany przewód i po prawie dwóch godzinach gaz ponownie popłynął do budynków.
Komentarze (4)
I co?Znowu widać nieróbstwo.Jak zwykle u nas,firma z przypadku ludzie z przypadku.Tanio i solidnie.Tak tanio ze na folie i piach zabrakło.No cóż.BLA BLA BLA jakoś to będzie.
Dywersyfikacja? ;)
gazociąg,gazociągiem wiadomo robione na sztukę. Ale operator koparki to dopiero nieszczęście,po-śmiech całej firmy.Nieudacznik.