Kopalnia, nauczona doświadczeniami z początku roku, wyznaczyła nowe miejsce wjazdu na plac załadunkowy. Aby nie blokować kolejką oczekujących trasy wjazdowej do Bogatyni (droga Zgorzelec-Bogatynia), TIR-y kierowane są obecnie na boczny wjazd od strony Sieniawki. Kierowcy pomstują na uciekający czas i koszmarne warunki sanitarne. Niektórzy stoją po kilka dni, czekając na załadunek, a realia są okropne. Przewoźnicy tkwią przy swoich autach, załatwiając potrzeby fizjologiczne albo w krzakach, albo wprost pod naczepami. Nikt nie wpadł na pomysł, by wzdłuż kolejki ustawić choć kilka przenośnych toalet, nie mówiąc już o sprzedaży napojów czy żywności.
W ogonku widać rejestracje z całego kraju, a między nimi coraz częściej także samochody z Czech. Sezon grzewczy dopiero się zacznie. TIR-ów pod kopalnią będzie przybywać, a wraz z nimi śmieci, fekaliów i niezadowolenia.
(mat)
Komentarze (1)
To koszmar. Policjanci utracili swoje najcenniejsze stanowiska w krzakach.