Umowa z Centrum Usług Firmowych została podpisana pod koniec sierpnia. Firma już zaczęła rozpoznawać stan majątkowy dłużników, ustalać miejsca ich pobytu, kontaktować się z nimi i monitorować spłaty. Pierwszy miesiąc ich pracy przyniósł zadowalające efekty.
- 20 tysięcy złotych tyle prze cały wrzesień udało się uzyskać firmie od największych dłużników naszej spółdzielni. Gdyby ten poziom się utrzymał, moglibyśmy mówić o prawdziwym sukcesie. Wiem przecież, że nie da się zmniejszyć długu firmy do zera – podkreśla Mirosław Garbowski, prezes JSM .
Na początek Centrum zajmuje się największymi dłużnikami, a tych naprawdę nie brakuje.
- Obecnie mamy 240 członków, którzy zalegają z czynszem powyżej 6 miesięcy, z czego rekordzistów jest 62. Razem zdążyli już wygenerować dług o wartości 1,2 mln złotych i niestety tendencja wcale nie jest malejąca, wręcz przeciwnie – wylicza prezes JSM.
Pomysł zatrudnienia firmy windykacyjnej powstał po tym, jak stworzenie siedmiu rotacyjnych miejsc pracy do odpracowywania długów nie przyniosło większych efektów. Części osób wprawdzie udało się spłacić lwią część swojego zadłużenia. Jedna znalazła nawet zatrudnienie na stałe, ale gro pozostałych zrezygnowało. Do tego wielu dłużników zalega z płatnościami na rzecz innych instytucji. Wynagrodzenie za prace wykonywane w celu odpracowania długu spółdzielni często więc zajmowali komornicy, występujący w imieniu innych wierzycieli. Tego spółdzielnia nie przewidziała. Pomysł więc przynióśł większe zyski komornikom, aniżeli JSM. Znikomym, żeby nie powiedzieć zerowym odzewem spotkało się również zlecanie prac konserwatorskich przez samą spółdzielnię. Wielu rzekomo zainteresowanych przychodziło do pracy pod wpływem alkoholu albo ich stosunek do pracy nie pozwalał na zatrudnienie.
Komentarze (13)
no nareszcie bo dlaczego maja nie placic im sie lepiej powodzi niz emerytom stac ich na samochody libacje tylko nie na czynsz
no nareszcie bo dlaczego maja nie placic im sie lepiej powodzi niz emerytom stac ich na samochody libacje tylko nie na czynsz
Zastanawiam się czy jakaś tam firma ma prawo do rozpoznawania stanu majątkowego dłużnika? Jakoś to mi się kupy nie trzyma bo do pewnych spraw powołane są sądy powszechne i one mają prawo zlecić ustalenie stanu majątkowego. Poza tym jak to ma się odbywać to ustalenie stanu majątkowego? Będą chodzić po sąsiadach i rozpytywać co kto ma w domu lub jakim autem jeździ? Nie należę do SM ale takie pytania mi się nasuwają po przeczytaniu tej notki prasowej.
Najwyższy czas! Dobrać im się w końcu do tyłków. Szkoda tylko, że nic nie można zrobić z sąsiadami nadużywającymi (delikatnie mówiąc) alkoholu - taki smród i takie robale od nich biją, że nie wiadomo co robić ;/
A młode sumienne małżeństwa chcące być na swoim z energią do zmieniania świata na lepsze nie mają gdzie się podziać bo zarabiają zbyt mało by wynająć mieszkanie za 1000zł miesięcznie! A delikwenci nie szanujący życia w społeczeństwie zamieszkują w jednej z lepszych dzielnic Jeleniej Góry mając kilkukrotnie mniejsze czynsze i ich nie płacąc mając przecież alternatywę w postaci odpracowania długów.
Czy naprawdę żyjemy w tak zdegradowanym społeczeństwie które idzie po najmniejszej linii oporu nawet jeżeli miałoby to pogrążyć tych co dali im godne warunki do życia w cywilizowanych warunkach.
komentujący mylą tu dwa pojęcia, wrzucając je do jednego worka. co innego jest gdy dłużnikami są rodziny patologiczne, które nie zamierzają spłacać długu i na nich żadne firmy windykacyjne ani komornicy wrażenia nie robią, a co innego gdy dłużnikami stali się spółdzielcy, w związku z sytuacją na rynku pracy i wcale mi nie chodzi o tych którzy pracę utracili, a o tych którzy pracując nie dają rady z ogarnięciem wszystkich płatności, kredytów czy innych zobowiązań... bo zarabiają pieniądze na umowach śmieciowych wychowując dzieci, czy ich również chcecie opluwać ?
w dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest stracić to, na co do tej pory ciężko się pracowało, bardzo łatwo stać się z szanowanego uczciwego obywatela, osobą wykluczoną poza nawias społeczeństwa ze względów ekonomicznych.
dzisiaj oni, a jutro sami możecie do nich dołączyć... pamiętajcie o tym.
A co ma umowa śmieciowa do tego ? Jak chcesz normalną to dostanisz ale ze wszystkimi potrąceniami na ZUS i Skarbowy wedle tabelek. Jak nie wiesz z czego to się bierze to otwórz firmę i dawaj wedle swojego widzimisia i uznania wszystko na biało, przekonamy sie jak długo pociągniesz...
zgadzam sie z CHIPO!zalegam z czynszem nie dlatego ze nie chce placic ale nie starcza nam na zycie i powstal dlug,a teraz trzeba go splacic w ratach,gdyby w Polsce zarabialo sie tak jak za granica to nie bylo by tego problemu ze splata.mi sytuacja nie pozwala wyjechac za granice i przez to jest jak jest ,sa kredyty wziete na zycie ,mieszkanie a jeszcze oplaty dochodza,jedzienie ,dziecko ...skad brac na to wszystko???ciezko jest i tyle.ale napewno nie chce byc tą osoba ktora nie chce splacac!szkoda ze czynsze sa takie duze,moze mozna by bylo je zmniejszyc jakos!?
w koncu....
Może warto zastanowić się nad rozbudowaną administracją spółdzielczą. Wysokie czynsze, pensje prezesowskie i brak wglądu członków spółdzielni do kosztorysów, wydatków i kosztów utrzymania osób zatrudnionych na różnorakich stanowiskach.
W tym kraju rozwijają się prężnie tylko Biedronki i firmy windykacyjne. Polska macocha z mordą fiskusa i komornika.
A dlaczego ?jesli nie stac ich na utrzymanie mieszkania,nie zamienia sie na mniejszy ,tanszy w utrzymaniu.Na inna dzielnice,czy tez nawet na peryferie.Ale co powiedza znajomi...Znam ludzi co maja 76m,dwie osoby,zima nie gorzewaja-bo drogo.Ale za nic nie sprzedaja,bo to prestizowa dzielnica.,okolice Paulinum,,,.Ech,niektorych naprawde nie stac na platnosci,ale tez czesc z niedbalstwa...
Jestem osoba zalegajaca z czynszem i majacą do czynienia z w/w firmą windykacyjną..dług nie powstał z niedbalstwa..jestem samotna mamą..moje dochody były na tyle małe,ze starczały na prąd i zycie..a panowie z windykacji to bandyci,mało drzwi z futryn nie wyrywają,zastraszają przy dzieciach,nie chca wyjść z domu,nękają...sprawy wnoszone sa już na policję i do sądu gospodarczego