- Bardzo utrudnia to pracę wykonawcom, skarżą się na jeżdżące samochody – przyznaje burmistrz Witold Rudolf. - Dlatego apelujemy do kierowców: mieszkańców i turystów, by korzystali z wytyczonych objazdów i nie utrudniali prowadzonych tam prac.
Droga jest wyłączana z ruchu na razie tylko na czas pracy robotników. I to nie dla wszystkich: dopuszcza się dojazd mieszkańców do swoich domów. Można nią jeździć popołudniami i w weekendy, kiedy nie ma już robotników. Póki co, prowadzone są tam prace przygotowawcze, m.in. wymiana krawężników. Droga zostanie całkowicie zamknięta dla ruchu, kiedy robotnicy przystąpią do wymiany nawierzchni.
Przeczytaj także: Żymierskiego do remontu
Komentarze (1)
A autobusy muszą jeździć. Ludzie nie mają jak wsiadać i wysiadać, kierowcy muszą szykować sobie przejazd przestawiając pachołki i bariery. Jak ktoś przy wysiadaniu wpadnie do głębokiego dołu to kto będzie winien? Kierowca czy ten co zdecydował o puszczaniu autobusów na plac budowy?