To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jan Woch „ Leszek Dulat był jedynym wolnym trenerem na rynku”

Jan Woch „ Leszek Dulat był jedynym wolnym trenerem na rynku”

Po zwolnieniu Krzysztofa Lechowskiego z funkcji trenera – BKS Bolesławiec rozpoczął ostre poszukiwania nowego szkoleniowca. Po wspomanianym Krzysztofie Lechowskim i Marku Przykłocie (bramkarz BKS, który tymczasowo objął funkcję trenera) nowym szkoleniowcem BKS-u został były już trener Karkonoszy Jelenia Góra – Leszek Dulat.

Już w poniedziałek do naszej redakcji dotarła wiadomość, że BKS Bolesławiec rozpoczyna rozmowy z byłym już szkoleniowcem Karkonoszy – Leszkiem Dulatem. Dzisiaj (1.10.2009) zarząd BKS-u podjął ostateczną decyzję o zatrudnieniu szkoleniowca na stanowisko trenerskie – Dzisiaj podpisaliśmy umowę z trenerem i już dzisiaj zaczął pracę z zespołem. – mówi prezes BKS-u, Jan Woch. Leszek Dulat trenował Karkonosze od 2007 roku. Były wzloty i upadki, ale czara goryczy przelała się w tym sezonie, gdy zespół kompletnie zawodził doznając kolejnych kompromitujących porażek. Dulat długo nie musiał czekać na ofertę – zarząd BKS – u wykorzystał swoją szansę i jak najszybciej sięgnął po doświadczonego trenera – Był to jedyny wolny i porządny trener na rynku. Reszta tak naprawdę jest już zajętych, a my nie mogliśmy długo czekać. Chcieliśmy mieć Dulata w swoich szeregach – kontynuuje Jan Woch.

Leszek Dulat pożegnał się już z pracą w Karkonoszach, ale pozostaje wiele pytań m.in. dotyczących zaległych wynagrodzeń dla trenera – Trener ma swoje konflikty z zarządem Karkonoszy, ale nas to kompletnie nie interesuje. On ma swoje wyroki w Jeleniej Górze i to jego sprawa. My się cieszymy, że mamy świetnego trenera, który z pewnością poruszy nasz zespół do lepszej gry – przyznaje prezes BKS – u. Sami piłkarze zadowoleni są z takiego obrotu spraw, ponieważ drużynie potrzebny jest prawdziwy trener z prawdziwego zdarzenia. Również kibice bolesławieckiego klubu wierzą, że pomoże to ich drużynie awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Sami ostro debatują nad reaktywacją miejscowego klubu kibica.