- Wystawę powinniśmy nazwać „Karpacz wczoraj i dziś” - komentował podczas wernisażu autor zdjęć – Doszliśmy bowiem do wniosku, że przedwojenne fotografie Karpacza to temat, który zasługuje zasługują na osobne pokazanie.
Na wystawie nie zabrakło podglądu choćby na wjazd do Karpacza: 20 lat wcześniej w tym miejscu widniał przestrzenny napis „Karpacz”, dziś turystów wita... Tesco. Autor nie zapomniał jeszcze o jednym współczesnym „znaku Karpacza” - hotelu „Gołębiewski”. Fotografie pokazują nowe obiekty i te odrestaurowane w ciągu 20 lat.
- Jak się patrzy na te zdjęcia, to już nie jest ta sama miejscowość, co przed 20 laty. Widać wyraźnie, co się zmieniło – Zbigniew Kulik unika wartościowania zmian. Pozostawia to zwiedzającym wystawę.
Komentarze (9)
Tak mało osób? Lokalni celebryci tylko na tle fotografii? Towarzystwo wzajemnej adoracji?
drugie zdjęcie - NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO!!!!!!
Gwiazdorska obstawa masakra
Trzeba pokazać Karpacz sprzed 60 lat
Są zmiany nieuniknione jak rozwój bazy hotelowej, nowe wyciągi, drogi oraz nieakceptowane społecznie jak Tesco czy tunel, który raczej kanał Wajdy przypomina. Zależności interesów są już tak duże wśród polityków i biznesmenów, że niedługo Karpacz niczym od Wrocławia w centrum nie będzie się różnił. Po co zatem tu przyjeżdżać. Ładniejsze centra handlowe są w dużych miastach i taniej można zjeść.
Propaganda za publiczną kasę w jednostce budżetowej. :)
Wstyd Panie Kulik , spada Pan coraz nizej . kto był na otwarciu imprezy . Pana kolesiostwo. Czy tez teraz bedzie sie pan osmieszał i kandydowal w wyborach. Juz Pana nikt nie chce ani jako burmistrza , ani radnego ani chytrego dyrektorka. nawet nie wybrano pana na przewodniczacego tylko v-ce. czas na emeryture , wprawdzie nia zasłuzona , ale czas.
Wstyd Panie Mietku P.! Do pięt Panu mu nie dorasta!
I takie brednie Pan pisze....
Wstydu się Pan oszczędź!
Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie,jak autor tej wystawy, którzy dokumentują historię miasta! To wymaga dużej wiedzy i pracy!!! Brawo!
Dzięki nim dzisiaj możemy oglądać zmiany jakie zaszły w ostatnich latach.
A wystawy nie są organizowane tylko dla lokalnych notabli tylko mieszkańców i tych którzy się interesują historią.
Tylko ludzie, którzy w życiu nic pozytywnego z siebie nie dali dal innych, mogą pisać takie brednie, jak powyżej.
Panie Kulik obserwuję Pana pozytywną pracę od wielu lat. Gratulacje i tak dalej trzymać!