Jednym z odpowiedzialnych za zniszczenia jest młody warszawiak, który do Karpacza przyjechał na urlop. Imprezka, na którą zaprosił swoich trzech znajomych wymknęła się w pewnym momencie spod kontroli. W pokoju rozpoczęła się demolka i właściciel wyprosił wszystkich z pensjonatu. W odwecie wybili mu szybę w drzwiach i uszkodzili zamek w maszynie do gry.
Dwaj mężczyźni w stanie upojenia trafili do aresztu. Za popełnione czyny mogą spędzić nawet pięć lat za kratkami.
Komentarze (3)
Frajerzy
to prawdziwa twarz "warszafki"-skupisko bandy ****ów i antyinteligentów