Liczną publiczność przywitała Małgorzata Rychter-Urbańska szefowa Sudeckiego Centrum Kultury i Sztuki w Szklarskiej Porębie. Słusznie zauważyła, że Grzegorz Nowicki w swych wierszach stawia różne pytania jak choćby te o granice ludzkiej wrażliwości, o przemijające życie, o spełnianie się w miłości. Na liczne pytania prowadzącej autor odpowiadał tym co zapisał w swych wierszach. Trafnie, ciekawie, ulotnie. Czasami nagradzany był oklaskami, czasami chwilą zadumy.
- Dwa, a może trzy lata temu Grzegorz Nowicki objawił mi się jako poeta. I już pierwsze spotkanie przekonało mnie, że to co pisze to jest poezja o czymś. To nie jest tylko jakaś wydumana kombinacja słów. W tych wierszach jest uważna obserwacja życia, ale co najcenniejsze, wiersz Grzegorza niemal zawsze kończy się puentą – powiedział po spotkaniu Kazimierz Pichlak, znany lekarz, poeta, fotografik – Grzegorz jest niezwykle płodnym poetą. W ciągu kilku lat napisał więcej znakomitych wierszy niż ja przez 40. Skala jego talentu objawia się z dużą intensywnością. I chwała mu za to. Grzegorz ma naturę bardziej refleksyjną. Ja raczej chwytam jakieś chwile w życiu i je komentuję. Wiersze Grzegorza naładowane są ogromną, autonomiczną treścią. W tym jest naprawdę dużo dobrej poezji.
Grzegorz Nowicki choć ma już w swoim dorobku kilka wydawnictw stara się zachować autoironiczny dystans wobec swej twórczości. Napisał nawet specjalny wiersz, w którym naszkicował wyimaginowaną postać „Prawdziwego poety” dodając na koniec - „A ja jaki poeta? Ledwo rymy wiążę....”
Jak jest naprawdę każdy może sam ocenić czytając tomik (II wznowienie) zatytułowany „Chciałbym zostawić ślad na śniegu”.
Podczas wtorkowego spotkania w Szklarskiej Porębie była okazja oby po raz pierwszy posłuchać wierszy Grzegorza Nowickiego w formie śpiewanej. Postarał się o to Jacek Rogulski, na co dzień reporter Muzycznego Radia. Do kilku wierszy skomponował muzykę i zaśpiewał. Całość zyskała uznanie.
Warto wspomnieć o miejscu, w którym odbywało się to ciekawe poetycko-muzyczne spotkanie. Dzięki grupie zapaleńców na czele z Małgorzatą Rychter-Urbańską przy ul. Pstrowskiego w Szklarskiej Porębie w niszczejącej przez lata willi Waldweben powstało centrum sztuki z ekspozycją i pracownią szkła artystycznego, z salą wystawową prezentującą aktualnie malarstwo Urszuli Broll, a zarazem miejsce ciekawych warsztatów i spotkań. Warto odwiedzić Sudeckie Centrum Kultury i Sztuki w Szklarskiej Porębie.
Komentarze (1)
Mistrz! :)