Do zdarzenia doszło około godz. 17:00. Z mieszkania na ostatnim piętrze wydobywał się dym, inni lokatorzy nie czekając ani chwili wezwali straż pożarną.
- Dobrze, że to się nie stało w nocy. Strach pomyśleć co by było, gdyby ogień zaskoczył innych, spiących mieszkańców. Ten pan jest sam i w ogóle się nie porusza ze względu na swoje kalectwo. Cud, że udało mu się ujść z życiem – mówiła sąsiadka.
Mieszkańcy w panice wychodzili ze swoich mieszkań. Ogień szybko zajął kuchnię, duży pokój i małą sypialnię, w której do momentu zdarzenia spał mężczyzna. To właśnie tam znaleźli go strażacy i przekazali ratownikom medycznym. Był nieprzytomny. Wcześniej strażacy musieli wyważyć drzwi, aby móc go uratować.
- Gdy przyjechaliśmy drzwi były zamknięte. Zdołaliśmy wejść do środka, paliło się w kuchni, w pokoju obok leżał mężczyzna na łóżku, którego wyciągnęliśmy. Był nieprzytomny, przekazaliśmy go pogotowiu, które w tym czasie przyjechało i zabrało go. Mężczyzna jeszcze żył – mówi aspirant Tadeusz Studnicki z JRG II KMPSP w Jeleniej Górze.
Strażacy spisali się, bo nie tylko ugasili pożar w mieszkaniu, ale i zapobiegli rozprzestrzenieniu się ognia na dach. Piłami spalinowymi wycięli kilka belek poddasza i strychu, aby ugasić zarzewie ognia. Jak mówili, w takich sytuacjach wystarczy kilka chwil, aby ogień zaczął palić się na nowo.
– Człowiek uratowany, dach się nie zapalił, pozostałe mieszkania nie zalane, wszystko przebiegało sprawnie, więc można być zadowolonym z tej akcji – mówił jeden ze strażaków.
Miejsce pożaru zabezpieczała straż miejska.
- Zabezpieczyliśmy teren dojazdu, aby postronne osoby się nie dostały, a ja również pomagam mieszkańcom. Jestem takim łącznikiem ze sztabem kryzysowym, który został uruchomiony, jeśli byłaby potrzebna pomoc w postaci kocy, ciepłego napoju, posiłku, czy ewentualnie mieszkania zastępczego na czas tego pożaru. Po informacji uzyskanych od mieszkańców nikt nie potrzebuje takiej pomocy. Później z pracownikami ZGL-u zabezpieczymy mieszkanie, które się paliło. Straty na pewno będą duże, choć ciężko jest jeszcze to ocenić – mówił Michał Poleszko, młodszy strażnik SM w Jeleniej Górze.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Poszkodowanego mężczyznę przetransportowano do jeleniogórskiego szpitala.
Komentarze (3)
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Kolejny przykład na to, ze ta czesc starego miasta powinna zostac podlaczona do PECu. Male mieszkania, stare kominy, czesto jeszcze poniemieckie piece, niewydolna wentylacja. Administracja umywa rece, przesylajac mieszkancom smieszne pismo, w ktorym "daje mozliwosc podalczenia mieszkania do PEC jezeli wszyscy mieszkancy wymienionych ulic jednoglosnie sie zgodza w przeciagu 2 tyg od otrzymania pisma".
;((:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:((: