To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ekonomia społeczna dla wszystkich

Ekonomia społeczna dla wszystkich

Jutro w Zgorzelcu otwarte spotkanie ze specjalistą ds. wiosek tematycznych i questingu, trenerem i doradcą organizacji  pozarządowych, a także animatorem partnerstw z ramienia Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich i moderatorem odnowy wsi z ramienia Urzędu Marszałkowskiego.

Krzysztof Szustka działa we wszystkich wymienionych obszarach już od 15 lat. Jest założycielem wielu partnerstw lokalnych i regionalnych.  14 listopada, w godzinach od 11.00 do 14.00, w Klubie PLACEBO  w Zgorzelcu przy ul. Łużyckiej 33B, rozmawiać będzie z liderami i przedstawicielami  przedsięwzięć działających w sektorze ekonomii społecznej oraz instytucji rynku pracy. Konferencja nosi nazwę „Budowanie partnerstwa na rzecz rozwoju ekonomii społecznej”. Burmistrz Zgorzelca zaprasza do uczestnictwa wszystkich zainteresowanych.

 

 

Komentarze (4)

JEZZZZZZZZUUUUUUUU dajcie już wszyscy spokój, ludzie chcą działać a nie tylko się szkolić, konferować, debatować, naradzać się, wy macie za to płacone a wolontariusze tracą czas i już do tych projektów nic nam nie przynoszących cierpliwość, szkólcie się sami ale za swoje a nie nasze pieniądze podatników polskich czy europejskich

DOLNOŚLĄZAK. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, funkcjonujące wg wytycznych PO-partii, uruchomiło środki finansowe na aktywizację bezpartyjnych Polaków, którzy działają w strukturach organizacji pozarządowych. Jest to kampania na rzecz pozyskania przychylnego PO-partii elektoratu, poprzedzająca przyszłoroczne wybory samorządowe. Działania zmierzają do tworzenia różnych atrap samorządowych zwanych "radami". Ogrom pieniędzy trwonionych jest na organizacje narad, posiedzeń, debat, konferencji, jakiś catering, ewent. wycieczka oraz obowiązkowe szkolenie. Nikomu do niczego nieprzydatne. Najczęściej z żenującymi umiejętnościami, wiedzą i doświadczeniem prowadzących szkolenie, którzy jako "wykładowcy" pozyskali niezłe źródło finansowania własnego beztalencia.

Cd. z 15:56. W PRL-u też dyskutowano, szkolono. Zebrania - nie tylko partyjne - były priorytetem. Klasa, zwana robotniczą, miast i wsi wespół z inteligencją na naradach i konferencjach określały kierunek dążeń do kształtowania lepszej socjalistycznej przyszłości, dla zaspokojenia potrzeb ludu pracującego. Coś mi się wydaje, że wraca stare. W bardziej wyrafinowanym, lecz równie durnym kształcie. Przy ogromnym trwonieniu publicznego grosza. DOLNOŚLĄZAK