Pierwsza połowa tego spotkania była znakomita. Zarówno miejscowi, jak i goście, grali bardzo ofensywnie. Atak za atak, strzał za strzał – tak wyglądała gra do przerwy. Co ważne, akcje obu zespołów były składne, a strzały celne. To nie była bezmyślna kopanina, jaką często ogląda się w meczach zespołów A klasy. Do przerwy było 2:2, i wynik ten odzwierciedlał przebieg gry.
Początek drugiej połowy przyniósł wprawdzie od razu gola dla Jawy, ale gra była jeszcze w miarę wyrównana. Gdy jednak z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Krzysztof Kurlej, a po chwili noga zaczęła boleć także Tomasza Budasa, goście zaczęli zdecydowanie dominować. Tomasz Budas nie zszedł od razu, próbował chociaż chodzić po boisku, ale po kilku minutach i jego zabrakło na murawie. Tomaszów musiał więc grać w dziewiątkę.
Tak doświadczona drużyna, jak Jawa, musiała to wykorzystać. Tym bardziej, że kilku jej graczy zagrało bardzo dobrze. Nie tylko Lechowski, ale i Rissman, którego podania rozmontowywały obronę rywali.
Ostatnie pół godziny meczu było rzezią niewiniątek. Tomaszów walczył, ale nie miał szans. Jawa robiła na boisku, co chciała. Zwycięstwo pozwoliło jej zakończyć rundę jesienną rozgrywek z czteropunktową przewagą na rywalami.
Bramki: Tomasz Budas i Sadowski dla Tomaszowa oraz Lechowski 4, Kuźnik i Faltyn dla Jawy.
Komentarze (4)
Bramkę pierwsza dla Tomaszowa strzelił Grzegorzewski Paweł nie T.Budas.
tomaszów bol - jawa otok 0:1,1:1,2:1,2:2,2:3,2:4,2:5,2:6 tak po kolei szło
druga bramka dla GKSu to nie lada wyczyn, strzał z ponad 30 metrów K.Sadowskiego. rewelecyjna bramka. BRAWO
i potwierdzam piękny gool !! no można powiedzieć życiówka