Młody mężczyzna jest zatrudniony w firmie transportowej jako kierowca tira. To właśnie jego pracodawca zgłosił na policję zaginięcie pracownika i prawdopodobne samobójstwo. 23-latek jechał swoją ciężarówką służbowo do Niemiec. Samochód po drodze, w powiecie bolesławieckim, uległ awarii. Trafił do warsztatu, ale po usunięciu usterki, kierowca nie zgłaszał się po odbiór wozu. Nie odbierał też telefonów od pracodawcy. Próby ustalenia przez szefa, gdzie może się znajdować pracownik spełzły na niczym, a dodatkowo niepokój wywołał wpis 23-latka na jednym z portali społecznościowych, na którym zamieścił „list pożegnalny”. Była w nim jednoznaczna sugestia o woli popełnienia samobójstwa. Wobec tego powiadomiono policję. Mundurowi ustalili, że mężczyzna wsiadł w Bolesławcu do pociągu jadącego do Wrocławia. I rzeczywiście zaginiony kierowca został odnaleziony na dworcu w stolicy Dolnego Śląska. Nie potrafił wyjaśnić swojego postępowania, a w sprawie „listu pożegnalnego” oświadczył, że to była pomyłka.
Komentarze (9)
leczyć go trzeba z głupoty.
Aż strach że ludzie w takim wieku i z takimi skłonnościami dostają prawo kierowania tirem, ciekawe jak przeszedł testy?
depresja może dopaść każdego- sądząc po komentarzach wiedza na ten temat jest znikoma. Skoda bo to śmiertelna choroba i trudna w leczeniu
A ta już wie, że powodem była depresja. Wróżka.
uspic debila i tyle....
Zacząłbym od ciebie, pokrako.....
,,,odstrzal,debil,jak narobi dzieci ,to co z tego wyjdzie,,,,,,,,,,,,,,,FE
kolejny neandertalczyk