80 kilometrów z okładem mieli w nogach Marek Kowalski z Siekierczyna i Maciej Chrapczak z Poznania (na zdjęciu), gdy w sobotę około godz. 15 spotkaliśmy ich pomiędzy Łysą Górą a Górą Szybowcową. Humory im dopisywały, mówili, że na Szybowcowej zamierzają zdrzemnąć się z godzinę, a potem ruszyć dalej. Maciek jest debiutantem w przejściu, Marek uczestniczy czwarty raz. Jak dotąd do celu dotarł raz.
Trasa przejścia wiedzie przez Karkonosze, Rudawy Janowickie, Kaczawy i Góry Izerskie. Przez Karkonosze idzie się w nocy, gdy jest bardzo zimno. W rejonie Śnieżki temperatura odczuwalna wynosiła minus jedenaście stopni, a marsz utrudniała mgła. Paru piechurów z powodu mgły pomyliło trasę. Zdobyli najwyższy szczyt Karkonoszy dwa razy. Inni narzekali na upadki i kontuzje.
Najszybsi mogą dotrzeć do mety w Szklarskiej Porębie dziś późnym wieczorem. Ostateczny termin mija o godz. 20 w niedzielę.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...