- Mam tam swoje ulubione miejsca. Te dwa okazy znalazłem, gdy już zbierałem się do domu. Rosły kilka metrów od lasu. Na zaoranym polu – mówi. Dwa prawdziwki, które znalazł są imponujące. Jeden waży 1,13 kg, drugi 0,93 kg. Ocenia, że musiały rosnąć dwa dni, a sprzyjała im ciepła pogoda i brak grzybiarzy zniechęconych marnym sezonem. Grzyby są częściowo tylko robaczywe, będzie z nich więc pożytek, duży kulinarny pożytek.
Komentarze (10)
kiepski sezon? gdzie niby?
Podobne znalazłam przy zielonym szlaku z Wojanowa na Szwajcarkę w poniedziałek . Grzybów jest bardzo dużo np. w okolicach Szklarskiej Poręby.Pan Andrzej mówi głupoty o słabym roku . Kilka razy byłem po 2 godziny i pełne reklamówki nazbierałam podgrzybków,prawdziwków i kozaków . Wysyp był przez cały pazdziernik !
Pan Andrzej chyba ma słaby wzrok albo zbiera po większej ilości % . Grzybów jest masa. Może teraz troszkę mniej po przymrozkach ale nie jeden jeszcze nazbiera na sos,marynate,suszenie.
Kiepski sezon.... tyle grzybów co w tym roku nie było od dawna
czy URZAD SKARBOWY wie o zarobkach p. Andrzeja?
Rosły dwa dni? przecież widać że to stare kapcie co najmniej 2 tygodniowe.
Rano pomyślałem, że na moim trawniku rosną trufle ! ...a to sąsiad wyprowadził amstafa ! :)
To był bardzo dobry sezon. Dawno nie było tyle grzybów, co w tym roku.
Mój znajomy wybrał się na grzyby i kilkakrotnie wrócił z pełnymi koszami - od prawdziwków po podgrzybki, maślaki i kozaki. Pewnego dnia zamieścił zdjęcie na Facebooku z informacją, że to już ostatni w tym roku wypad - kosz oczywiście pełen grzybów :), bo ma pełne szafki słoików z suszonymi grzybami. A więc, kto wie, gdzie szukać, ten znajdzie i sezon udany :)